Zawsze marzyłam o miłości. Mam ją w najlepszym wydaniu. Szkoda tylko, że nigdy nie miałam jej od rodziców. Zawsze marzyłam o dobrej pracy i taką mam. Robię to co lubię i dzięki tej pracy znalazłam przyjaciół. Zawsze marzyłam o cudownym mężczyźnie by był przy mnie. Znalazłam go i czuję się wspaniale u jego boku. Zawsze marzyłam o spokoju. Osiągnęłam go. Praca przynosząca dobre zarobki, wspaniali przyjaciele i cudowny mąż. Mam wszystko o czym marzyłam.
- No siemka! - zadzwoniła do mnie szczęśliwa Ann.
- No cześć! Coś ty taka szczęśliwa?
- Biorę ślub!
- Serio? - byłam w szoku.
- No serio, serio... Richard mi się wczoraj oświadczył. Zabrał mnie na spacer i do restauracji.
- Gratuluję stara!
- Spełniło się moje marzenie.
- Wreszcie się odważył.
- Zostaniesz moją druhną? - zapytała.
- Pewnie!
- Jeszcze kilka dni i biorę się za organizację.
- Naciesz się stanem narzeczeństwa.
- Chwalenie się pierścionkiem to podstawa!
- Znając Ciebie to tak.
- Moja mama jest w mega szoku.
- A dziwisz się jej?
- W sumie nie! Sama się mocno dziwiłam.
- Richi wydoroślał.
- No w końcu! - krzyknęła.
Ann się wreszcie doczekała. Cieszy mnie jej radość. Każda spełniła swoje marzenia.
Stephan
Mam wiele sportowych marzeń. Puki co jedno zostało zrealizowane - pierwsza wygrana w Willingen. Prywatne marzenia niestety są nieosiągalne. Marie królowa moich marzeń... To zostanie jedynie w ich sferze. Marzę o spokojnym domu, o szczęśliwej rodzinie z moją ukochaną i o pięknym ogrodzie.*****************************
Witam!
Znowu trochę krócej, ale niebawem wleci coś dłuższego 😘ZAPRASZAM do Sztuki Latania ❗❤️
CZYTASZ
Love Again
FanfictionMarie zaczyna pracę w niemieckiej kadrze skoczków. Przeżyje wiele przygód i... I znów się zakocha Historia miłości szczęśliwej... i niekoniecznie ZAPRASZAM! (Zdjęcie z okładki wzięte ze strony Psychology Today)