- Na początku coś prostego. Z tego, co widziałem podczas festiwalu, umiesz chodzić po linie po mistrzowsku, więc z tym problemu mieć nie będziesz, dlatego to sobie darujemy. Za to teraz poćwiczysz uniki. - Podczas tego jak mówił Edgeshot, Mayumi stała na trzymetrowej belce, która była tak mała, że trzymała się na niej jedną nogą. - Przeskocz na następną.
- Słucham?! - Następna z belek była kilkanaście metrów dalej. Jak ona miała tam niby doskoczyć?! Rozumiała, że zwinna była i wysportowana bardziej niż przeciętny człowiek, ale nadludzkich skoków nie posiadała. Nie miała jak się tak mocno wybić z tak małej belki i jeszcze idealnie trafić na tę drugą.
- Musisz się mocno wybić i zrobić obrót do przodu, co zwiększy ogólną siłę skoku. Wtedy osiągniesz największą prędkość. - Powiedział jak gdyby nigdy nic. Pod tym względem naprawdę był jak Aizawa, musiała przyznać. Wymagał od razu dużo i nie przyjmował odmowy jak i braku wiary w siebie. Kazał zrobi, więc ma to zrobić i jej wyjść. Liczyła jedynie, że jeśli nie wyjdzie, to w tym temacie również będzie jak ojciec i po prostu przyjmie to z pokorą, nie irytując się na nią, a zwyczajnie czekając na następną próbę.
Mayumi spróbowała to zrobić, lecz problemem również była dezorientacja, która przy tym opanowywała dziewczynę. W końcu tak szybkie obracanie się i wybicie na raz powodowało wariowanie jej błędnika i ta zamiast wylądować na belce, wleciała w nią twarzą i zjechała na sam dół.
Jak ona w tej szkole i przy tych wszystkich treningach nadal miała wszystkie zęby chyba pozostanie dla niej tajemnicą.
- Jak to ma mi pomóc z unikami? - Wypaliła szybko, ale od razu w głowie miała już odpowiedź. Zamknęła buzię, jak zwykle się w myślach biczując za to, że wpierw mówi, a potem myśli.
Weszła jeszcze raz na belkę, dobrze wiedząc, że nie uwolni się od tego dopóki jej nie wyjdzie. Poza tym sama chciała, by zaczęło jej to wychodzić. Musi być coraz silniejsza, a lenistwo jej w tym nie pomoże. Może po raz kolejny jej ciało będzie cierpieć, ale było to ku wyższemu dobru.
Zacisnęła pięści, gdy tylko zrozumiała jak wielkie postępy zrobiła w tak krótkim czasu odkąd była w szkole. Sam ojciec, wujek i Keigo byli tym zdziwiony na festiwalu, jak dużą już moc ma. Teraz mogła ich znów również zaskoczyć po powrocie. Klasa pewnie też to samo uczyni. Nie może jako jedyna zostać porażką klasy i nic nie wynieść. Nie zostanie w tyle i nie będzie patrzeć z daleka jak oni biegną ku swoim marzeniom, gdy ona kryje się jedynie w ich cieniu.
Ćwiczyła już na nich dwie godziny. Obroty do przodu nawet zgrabnie jej już wchodziły, w końcu nie było to nic trudnego. Za to gorzej było z wcelowaniem na belkę i prawie zawsze lądowała twarzą na ziemi.
Jeden jedyny raz udało jej się wylądować brzuchem na belce. Niby mały sukces, ale tata uczył ją, by to one były napędem do tych większych, więc i tak też na ten patrzyła. Jak na zwiastun przyszłych osiągnięć. Mimo że teraz wychodziły jej jedynie obroty, to w końcu musi pójść dalej. Coraz lepszą orientację i rozeznanie potrafiła mieć dookoła siebie gdy robiła, więc w końcu również i będzie potrafiła wycelować w belkę idealnie nogami.
Przypomniała sobie jak ćwiczyła po raz pierwszy z ojcem przejścia po linach. Wtedy też przeszła raz niezdarnie całą trasę po wielu godzinach i była z siebie szalenie zadowolona, a teraz doszła już do takiej wprawy w tym, że nie było to dla niej szczególny wyczyn.
Teraz też tak będzie, niezdarnie wylądowała, ale to zrobiła. Napawało ją to optymizmem, że będzie tak jak z linami. Wiele godzin treningów, ale się nauczy.
- Dobra, jest czternasta i idziemy na patrol. - Powiedział Edgeshot, przerywając jej trening. Miał swoje obowiązki które były nad Mayumi i czego się spodziewała. Zobaczy go w akcji i będzie mogła podpatrywać kogoś podobnego do niej.
CZYTASZ
Unwanted child - Hawks x Oc [Poprawki]
FanfictionDziecko wychowane w bólu i cierpieniu nie jest świadome, że są one czymś nienaturalnym. Widzi bawiące się dzieci na placu zabaw, które są szczęśliwe, pełne życia i nadziei, a koło nich troskliwych rodziców. W głowie zaczynają narastać po raz pierwsz...