Rozdział 74

28 3 2
                                    

...
Po raz kolejny dawno się nie widzieliśmy drodzy czytelnicy. Miło jest tu wrócić. Ciekaw jestem czy jeszcze pamiętacie o mnie i o Jhin'ie ... Cóż mniejsza z tym, wróćmy do części właściwiej.

————————————————

Zatem nie pozostawiła mi wyboru. Co gorsza, obydwoje byliśmy w stanie Nephalem Breaker'a co nieco bardziej komplikuje sprawy. Dobra ... Myśl, jesteśmy w środku miasta, w środku dnia, w małym mieszkaniu, w pełnym uzbrojeniu... Wybornie jak nie wysadzimy miasta w powietrze to i tak będzie dobrze.

- Zastanów się. Po co to wszystko? - Odwróciła głowę w stronę okna. - Możesz mieć wszystko, wszystko to o czym kiedykolwiek mogłeś marzyć. Spokój, wolność, dom, rodzine..
- Jeśli kluczem do tego ma być zniszczenie tego co mam teraz, co udało mi się osiągnąć, co wywalczyłem, to nie chce takiego świata.

Staliśmy od siebie na dosłowne wyciągnięcie ręki. Miedzy nami zdało się czuć bardzo ciężką atmosferę. Natomiast, faktem mogło by być, że może by i taki świat byłby piękny, ba, był moment, że sam zapragnąłem takiego świata. Jednakże zdałem sobie sprawę z tego, co straciłbym niszcząc ten... Przyjaciół, których nigdy nie miałem... Rodzinę, która zechciała mnie przyjąć do siebie.. Rias...
Wszystko to co udało mi się samemu, bądź z pomocą innych osiągnąć, musiałbym po prostu to odciąć, zapomnieć.

Nie chcę tego...

- Chciałabym, byś pewnego dnia zrozumiał, że Bhunivelze, może ocalić ten świat.
- Ocalić ? Niszcząc wszystkich i wszystko co mu stanie na drodze ?
- Czasem trzeba coś poświęcić aby móc coś stworzyć. - Spojrzała na mnie kątem oka.
- ... - Oburzyłem się lekko. - Mam poświecić wszystko co mam, bo ktoś chce stworzyć „Nowy Świat" ? ... Przykro mi, ale tak się nie stanie.

Po czym wyciągnąłem dłoń a w niej pojawiło si ostrze światła.

- Nie pozwolę ani tobie, ani jemu na To. - Zmarszczyłem lekko brwi.
- Nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego, z czego chcesz zrezygnować.  - Spojrzała na mnie z lekkim zawodem.
- Owszem zdaje. Dlatego jeszcze raz to powtórzę, nie pozwolę na to ani Tobie, ani tym bardziej jemu. - Zacisnąłem mocniej rękojeść miecza.
- ...
- ...
- ... Chciałabym móc mieć znowu brata. - Spuściła lekko głowę.
- ... Tak jak ja, chciałbym móc mieć znowu siostrę. - Spoglądałem wciąż na nią.
- ...
- ...
- Lecz ani ja, ani Ty, nie jesteśmy ze sobą w żaden sposób spokrewnieni. - Spojrzała mi w oczy.
- ... Fakt.

Nagle cała ciężka atmosfera, która była między nami, po prostu zelżała. Zupełnie jakbyśmy się w jakiś sposób dogadali. Nie wiem jak mam to inaczej wytłumaczyć, lecz faktem było, iż napięcie, które w każdej chwili między nami mogło eskalować, po prostu się rozproszyło.

- Co teraz ? - Spytała.
- ... Gdzie go znajdę ? - Rozluźniłem nieco uścisk rękojeści.
- ... Hm. - Podniosła lekko kącik ust.

...
Poczułem przerażająco potężne uderzenie w klatkę piersiową, zupełnie jakby coś przebiło mnie na wylot. A dosłownie mrugnięcie okiem później, wylądowałem na ulicy przebijając w między czasie kilka ścian.

- O rany... - Powiedziałem, powoli wygrzebując się z gruzu.

Poniósłszy głowę nieco w górę zauważyłem, jak w budynkach były dziury po mnie. Raz, dwa.. Trzy, i dziura w ziemi. Całkiem niezły wynik.

- Chronos? - Zapytałem w głowie.
- Hmmm ?
- Czy to prawdziwy Nephalem Breaker?
- Obawiam się, że tak.
- To inaczej. Czy jest szansa, że przed nami stoi Bhunivelze?
- Cóż... Uderzenie było jak z Nephalem Breaker'a. Tylko Ty i on możecie wejść w te formy. Pokusiłbym się, że jest taka szansa.
- .. Świetnie.

Jeśli to faktycznie Bhunivelze, ten prawdziwy on.. Po co miałby zmieniać się w moją siostrę? Chociaż, może dlatego żeby mnie zbić z tropu ? Cholera wie.. Mniejsza o to, teraz możemy mieć znacznie większy problem niż to. Bo jeśli to faktycznie on.. Cały mój prowizoryczny plan poszedł się ... No właśnie...

Chyba nie mamy wyboru jak stoczyć bitwę, w ludzkim świecie...

***
Czy Ty naprawdę myślałeś, że masz jakiekolwiek szanse ? Żałosne, jesteś tylko materią, którą ja stworzyłem.. I ja ją zniszczę.

- Hachijo Jhin...

* Highschool DxD: Jhin *Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz