...
*** Minęło trochę czasu, od kiedy widzieliśmy się po raz ostatni, drodzy czytelnicy....----------------------------
Ktoś mógłby się zapytać, co planowałem... Jednak szczerze nie miałem absolutnie żadnego planu. Jedyne na co wpadłem to, odnalezienie w jakiś sposób Bhunivelze. Choć wbrew pozorom mogłoby to się wydawać banalnie proste, takie jednak nie było. Dlaczego ? Odpowiedź była prostsza niż mogłoby się to wydawać. Jeśli byłbym Bhunivelze i planowałbym "Podbicie Świata" To najpewniej skitrałbym się gdzieś, gdzie nikt nawet nie pomyśli, że można by mnie tam znaleźć. Zasadniczo, takim miejscem jest świat chaosu. Właściwie to idealne miejsce; nikt z zewnątrz nie ma tam dostępu, z wyjątkiem, że sam tam kogoś przeniesie. A właściwie, nie ma nikogo kto mógłby się tam dostać... Teoretycznie. W końcu, Bhunivelze, sądzi, że zostałem uwięziony, co oznacza, że mam przewagę zaskoczenia.. Ponownie, teoretycznie.Ale... Co jeśli, element zaskoczenia w tym wypadku by nie dał efektu ? No właśnie, nie mam walczyć z jakimś gryzipiórkiem, a samym bogiem, nie... Z kimś ponad nim, Kimś kto go w ogóle stworzył.
Nie, to bezsensowne gdybanie. Muszę się zastanowić, gdzie mógłby on się znajdować. Poza tym... Ta dziewczyna. Hmm... Któryś raz z rzędu, więcej pytań, niż odpowiedzi....
Przeniosłem się do domu. Słyszałem, lecącą wodę z kranu. Najwidoczniej mama była w domu, co ostatnimi czasy, jej się nie często zdarzało. Postanowiłem do niej podejść, koniec końców, dawno się z nią nie widziałem. Przechodziłem właśnie przez próg kuchni, gdy nagle..- Co do Chuja wafla !? - Krzyknąłem spojrzawszy się w stronę zlewu.
- ??? - Odwróciła się w moją stronę.Nie... To nie była mama. Co więcej nikt ze znanej mi rodziny. ( Swoją drogą i tak jej nie znam )
To była.. Ona.- Jhin. - Wypowiedziała chłodno moje imię.
- Nephalem Breaker! - Natychmiast wszedłem w ostatnią formę.Staliśmy jakieś 2metry od siebie. Cóż nie była to duża kuchnia... Dokładnie obadałem ją wzrokiem, nie mogłem się pomylić, to była moja siostra.
- Co Ty robisz ? - Spojrzała na mnie ze zdziwieniem.
- Eee ? - Dobra, jej zdziwienia się kompletnie nie spodziewałem. Na chwilę, mnie zbiła z tropu. - Kim Ty właściwie jesteś !?
- Jhin... Nie rozumiem. - Patrzyła się na mnie jak na idiotę dalej.
- Czego nie rozumiesz ? - Wciąż byłem cholernie czujny.
- Twojego zachowania. - Odwróciła się do mnie bokiem. - Myję naczynia. Byłam głodna, więc zrobiłam sobie coś do jedzenia.Zaraz, zaraz... Co jest grane ? Dlaczego ona się zachowuje jakby kompletnie nic się nie stało ? Dlaczego ona tu jest ? Nie właściwie to skąd ona się wzięła do cholery ?!
- Zrobić Ci coś ? - Spytała podchodząc do lodówki.
- Dobra dość tej zabawy. Gadaj kim jesteś, skąd się tu wzięłaś i gdzie jest Bhunivelze ?
- Jestem Twoją siostrą, jestem z łona naszej matki, a Bhunivelze jest Twoim sacred Gearem.Ewidentnie ten ktoś zamierzał mnie albo wkurzyć, albo utrudnić zadanie.
- Gdzie on jest !?
- Jhin. - Odezwał się Chronos. - Nie zaczynaj bójki w takim miejscu. Jesteśmy w mieście za dnia. Ludzie i inne sprawy, panuj nad sobą.
- Widzisz dokładnie. - Odpowiedziała.
- To po raz ostatni, kim ty kurwa jesteś ? - Zaczynała mnie coraz bardziej irytować.
- ... - Podeszła do mnie na wyciągniecie ręki. - Powiedzmy, że jestem cząstką świata, który może nam stworzyć Bhunivelze.
- To znaczy ?
- Nephalem Breaker!O rany... Nie jest dobrze.
- Pamiętasz co Ci powiedziałam ? - Założyła ręce na siebie. - Uwierz w Bhunivelze.
- Pamiętam.
- Spytałeś się kim jestem. Skoro chcesz znać odpowiedź, udzielę Ci jej.Czuję, że nadchodzi jakiś monolog...
Jestem, posłanką Bhunivelze. Twoją siostrą, posłanką apokalipsy. Częścią nowego świata, powstałego na popiołach obecnego. Ja.. Żyję. Mimo tego, że umarłam, powróciłam. Powróciłam, aby narodzić się w nowym świecie.
Miałem rację... Monolog jak nic.
W Świecie, który stworzył Bhunivelze. Świecie, w którym jego słowo jest prawem. Świecie... Który jest rajem, na jego podobieństwo. Świat który znasz, niebawem stanie w płomieniach, morza i oceany wyschną, a na popiołach tego świata, powstanie raj, o którym nawet nie możesz zamarzyć.
...
Dobra podsumujmy. Mamy do czynienia z moją siostrą, którą najpewniej ożywił Bhunivelze, wpoił jej jakieś fanatyczne myślenie, którym stosunkowo nie dawno, sam się kierowałem. Nawija o końcu świata, a następnie o jego odrodzeniu.... Dobra.. Chyba wszystko.- Nie jesteś moją siostrą. To po pierwsze, a po drugie, nie myśl, że Ci pozwolę na cokolwiek.}
- Nie jestem tu po to aby czegoś od Ciebie żądać, lecz po to abyś wiedział, co możesz mieć razem z nim.
- ... Dam Ci wybór. - Chyba mi żyłka zaczęła pulsować. - Albo wyjdziesz stąd o własnych siłach, albo Twoje prochy, rozsieją się na cztery wiatry.
- Nawet Ty się nie ośmielisz. - Zmarszczyła brwi.
- Chyba nie mamy wyboru. - Westchnął Chronos.
- Więc zobaczmy....Być może jest, czysto teoretycznie moją siostrą. Jednakże nią nie jest. Choć to spotkanie jest nie oczekiwane, być może... W jakiś sposób uda mi się dzięki niej dotrzeć do Bhunivele.
---------------
Przepraszam...
Jednak nie dajesz mi wyboru.
Zwyciężę, za wszelką cenę. Masz moje słowo.Bhunivelze.
CZYTASZ
* Highschool DxD: Jhin *
FanfictionFANFIC FANFIC FANFIC Na podstawie Highschool DxD... **************************** Opowieść skupia się na bohaterze o imieniu; Jhin. Jhin to pozornie zwykły 18 letni nastolatek, obdarzony najpotężniejszym Sacred Gear jaki kiedykolwiek, mógł istnieć...