...
Wczoraj wspomniałem o cholernie wygodnym, monstrualnym łóżku. Zdecydowanie będę musiał sobie takie sprawić.
Obudziwszy się, westchnąłem wiedząc, że będę musiał w końcu wstać. Najgorzej. Przeleżałem w prawdzie jeszcze dobrych kilka minut, jednak trzeba by było się wreszcie podnieść, choć niechętnie, tak zrobiłem.Stanąłem na dywanie, który leżał pod łóżkiem. Rany, mięciutkie. Nie, nie... Nie mogę się pławić w luksusach, nie po to tu jesteśmy prawda? Zdecydowanie.
Zebrałem się w sobie, zbierając jakieś tam ciuchy i udałem się do... Oczywiście, ogromnej łazienki. Wanna? Czy prysznic? Odwieczny problem. Dobra niech będzie prysznic. Będzie szybciej... Raczej.
Kilkanaście minut później, w końcu się ogarnąłem i wyszedłem z pokoju, zamykając za sobą drzwi.Dobra, myślę, że wszyscy powinni już być w jadalni. Tam też się udałem, ku mojemu zdziwieniu, nikogo nie zastałem.. Zaskoczony nieco, poprosiłem kogoś tam z służby, żeby mi powiedział, czy ja się spóźniłem? Czy już wszyscy są na treningu? Dostałem odpowiedź, że nikt nikogo jeszcze nie widział. Ponownie zostałem lekko zaskoczony. Spojrzałem na zegar w jadalni. Dochodziła powoli 7dma. Hmmm.... Przewodnicząca. To dobry trop.
Udałem się do pokoju przewodniczącej. Zapukałem do drzwi, nie dostałem żadnej odpowiedzi, ponownie Zapukałem jednak, ponownie bez odpowiedzi. W takim razie, nie pozostaje mi nic innego...Rias! Wchodzę!
Odczekałem w prawdzie jeszcze 5 sekund dla pewności i nacisnąłem klamkę. Otworzyłem drzwi, przed moimi oczyma ujrzałem Rias w bieliźnie, stojąca przed szafą z różnymi ciuchami. Oczywiście musiałem rzucić okiem, w końcu jestem normalnym facetem, jaki facet by... Zaraz... Czy ja się zaraziłem zboczeństwem od Isseia?
- Akhem.. - Odkaszlnąłem znacząco.
- Huh? - Spojrzała się na mnie. - Ah, Jhin.
- Hej.. - Lekko się zakłopotałem. - Umm.. Pukałem ale nie słyszałem niczego, więc pomyślałem...
- Chodź. Zamknij drzwi i usiądź.Zamknąłem za sobą drzwi i usiadłem prosto na łóżku. Choć przyznam, że cały czas moje oczy, automatycznie, wędrowały na walory Rias.
- Jak Ci się to podoba? - Spytała mnie, trzymając w rękach, jakąś bluzkę.
- Chyba, ładne. - Nie byłem mocno obeznany w ocenianiu ubrań dziewczyn.
- Hmm.. Nie, jednak nie. - Wsadziła a raczej wrzuciła bluzkę z powrotem do szafy. - A może to?
- Całkiem, ładna. - Pokazała mi kolejną bluzkę, trzymając w drugiej ręce jakąś katane.
- Podoba Ci się? - Spytała, uśmiechnięta.
- Tak, myślę, że tak. - A co miałem jej odpowiedzieć.
- Dobra, górę już mamy. Teraz skupmy się na dole....
- Czekaj, czekaj.. - Przerwałem jej. - Chcesz powiedzieć, że byłaś tak wciągnięta przymierzaniem ubrań, że nie słyszałaś jak pukałem?
- Może... - Uśmiechnęła się...
- Ah, kobiety.Po kilkunastu minutach, przebierania się. W końcu uznała, że ma się w co ubrać. Jak ja się cieszę, że jestem facetem. Siedziałem cały czas na łóżku, oceniając jej ciuchy. Podoba Ci się? Podoba Ci się? Chyba już automatycznie odpowiadałem, że tak. Wreszcie usiadła obok mnie, a raczej usiadła i od razu walnęła się na łóżko. Popatrzyłem na nią i westchnąłem.
- Więc, kiedy zaczynamy trening? - Zapytałem.
- Jak wszyscy się przygotują. - Spojrzała na mnie.
- Oh... Spodziewałem się, że zaraz po wstaniu, będzie coś na zasadzie.. Wbijania się do pokojów, wybudzania strzałem w głowę. I od razu na trening.
-... Zdecydowanie oglądasz za dużo kreskówek. - Popatrzyła na mnie jak na idiotę. - Połóż się. - Wypaliła nagle.
- Eee? - Zmieniła nagle temat.
- No już. Kładź się. - Położyła swoją dłoń na mojej klatce i dociskała nią abym się położył.Cóż uległem, leżałem obok przewodniczącej, w bezruchu. Odwróciłem głowę w jej stronę. Obydwoje patrzyliśmy sobie w oczy w ciszy. Nie wiem dlaczego, czułem potworne zdenerwowanie. Czułem się jakbym topił się w jej oczach. Co to za dziwne uczucie?
Przegrałem ten pojedynek, byłem pierwszy, który odwrócił wzrok. Spojrzałem na sufit. Jaki ładny ten sufit. Kasetony, złoto...I Rias?!

CZYTASZ
* Highschool DxD: Jhin *
FanfictionFANFIC FANFIC FANFIC Na podstawie Highschool DxD... **************************** Opowieść skupia się na bohaterze o imieniu; Jhin. Jhin to pozornie zwykły 18 letni nastolatek, obdarzony najpotężniejszym Sacred Gear jaki kiedykolwiek, mógł istnieć...