Pov.Karolina.
Od razu po przebudzeniu coś mi nie grało. Domek, po stronie Roberta był wyjątkowo czyściutki i... Gdzie jest Lewandowski ?
Ubrałam się i od razu poszłam na „boisko", gdzie aż roiło się od piłkarzy. I wśród nich była moja zguba tylko tak jakoś dziwnie wyglądał.
„Wybacz mi moja najdroższa"
Tak brzmiał napis na jego biało-czerwonej koszulce z numerem dziewięć.
- Sprawdź facebooka. – powiedziała Marina uśmiechając się. Wchodząc na wspomniany wcześniej portal, myślałam, że dostanę zawału. Robert Lewandowski umieścił na swoim profilu zdjęcie właśnie tej koszulce z smutną miną. „Wróć do mnie moja najdroższa" , tak brzmiał opis zdjęcia... A komentarze? „Wróć do niego Karo!" , „Jakrzes nawiwijal to blagaj o litosc1".
- I jak będzie? Wrócisz? – zapytał podchodząc do mnie.
- Wróć do niego! Wróć do niego! – krzyczeli uczestnicy tej szopki razem z moimi PRZYJACIÓŁKAMI.
- Cisza! – krzyknęłam. – Po dłuższych oględzinach postanowiłam iż... Iż oficjalnie wrócę do tego tu obecnego idioty zwanego Robertem Lewandowskim.
- Lepszego przemówienia nie mogłaś wymyślić? - zapytał między pocałunkami.
- Wybacz, ale nie. – zaśmiałam się.
Przeglądając media społecznościowe, natrafiłam się na kilkadziesiąt wpisów o „Kryzysie Lewandowskich." KILKADZIESIĄT.
KILKA DNI PÓŹNIEJ.
Po zakończonym „zgrupowaniu" do domu wraz z Robertem wróciliśmy razem.
- Muszę jeszcze wstąpić po swoje rzeczy. – powiedziałam pokazując Robertowi gdzie dokładnie ma jechać.
Kilkanaście minut później byliśmy już w moim „tajemniczym" mieszkaniu.
- Skąd ty wytrzasnęłaś takie mieszkanie? – zapytał Robert rozglądając się dookoła.
- Ma się na to sposoby. – zaśmiałam się podając mu karton.
Kiedy byliśmy już w naszym mieszkaniu.Tym naszym naszym to gdy Robert rozpakowywał moje rzeczy,ja ze zmęczenia usiadłam na chwilę na fotelu a po chwili zasnęłam.
Pov.Robert.
Kiedy rozpakowywałem rzeczy Karoliny, zdziwiło mnie jej zniknięcie.
- Karolina! – krzyczałem, ale nikt nie odpowiadał. Akurat skończyłem, więc pozostawiłem walizkę na ziemi i jak najszybciej zbiegłem na dół.
Biegając po salonie zauważyłem, że na fotelu leży śpiąca Karolina. Odetchnąłem z ulgą i usiadłem tuż obok niej na sofie włączając telewizję.
- Długo spałam? – usłyszałem po chwili.
- Tylko troszkę. – zaśmiałem się.
Wspólne popołudnie postanowiliśmy spędzić sami , bez żadnych rodziców , znajomych. Tylko ja i Karolina. Sami. Cały wieczór. Całą noc.
Kiedy szukałem fajnego filmu, naszła mnie myśl aby po świętach wybrać się w ciepłe kraje. Wiem, że lot samolotem dla kobiety w ciąży jest męczący i niebezpieczny, ale takie „wakacje" nam się przydadzą. A jeśli już mowa o świętach... Gdzie ja kupię jej prezent na święta?
Podczas kiedy moja żona brała prysznic, wykonałem „telefon do przyjaciela", a w tym wypadku „sms do przyjaciół".
Ja: Ma ktoś pomysł na prezent dla Karoliny ?
Arek: Oryginalność.
Peszko: Kreatywność.
Grzesiu: Miłość.
Szczęsny: ODDANIE.
Ja: Ale o czym wy teraz piszecie ?
Peszko: O cechach idealnego prezentu dla drugiej najpiękniejszej brunetki na całym świecie.
Ja: Pierwsza to twoja żona ? XD! Tak serio to co mam jej kupić ?
Grzesiu: Futro.
Szczena: Taa... Bo futro zawsze spoko 👍
Arek: Może po prostu zrób coś sam ? To ci najlepiej wychodzi 😀
Ja: I w tym myśl kondonie! Dzięki!
Szczena: Kondon😂 HAHAHAHAHAHAHAHA😂😂😂

CZYTASZ
I hate you? Don't. I love you. ||rl9 W TRAKCIE KOREKTY
FanficW TRAKCIE KOREKTY; fabuła może ulec małej zmianie 2017© Ona. - dwudziestoletnia brunetka , o błękitnych oczach. Zaradna , miła , twardo stąpająca po ziemi dziewczyna z dużymi ambicjami. Studentka oraz asystentka w dobrze prosperującej kancelarii s...