Pov.Karolina
Tuż po śniadaniu wszyscy w wspaniałych humorach wybraliśmy się na miasto. Mykonos to piękna wyspa i nie darowałabym sobie gdybym jej nie zwiedziła chociaż w mniejszej połowie.
Na obiad wybraliśmy się do przypadkowej restauracji, a tuż po nim na plażę. Tym razem dopilnowałam, aby Robert posmarował się kremem, ale dla pewności zrobiłam to sama.
- Patrz! Idziemy? – zapytała blondynka odrywając się od ziemi . Spojrzałam w przeciwną stronę i dostrzegłam wypożyczalnię skuterów wodny. Bez słowa pobiegłam tam i jako pierwsza wystartowałam. Jeździć na skuterach wodnych nauczyłam się na początku studiów, gdy razem z Leną w połowie wakacji pojechałyśmy na Teneryfę.
Około godziny osiemnastej, gdy słońce nie było już tak intensywne, zabraliśmy swoje rzeczy i wróciliśmy do hotelu.
- Musimy pogadać. – powiedział nagle Robert, a jego roześmiana twarz przyjęła poważną minę. Weszliśmy do pokoju, a ja nie wiedząc o co chodzi usiadłam na łóżku.
- Bo wiesz, że mi się podobasz i no... - zaczął a ja od razu zrozumiałam o co mu chodzi.
- Nie musisz kończyć. Tak, zgadzam się. – przerwałam mu uśmiechając.
- Naprawdę?! – zapytał z niedowierzaniem. – Jesteś niesamowita! – dodał muskając moje usta.
Teraz już mam pewność, że to co wydarzyło się pomiędzy nami jest naprawdę.
Wspólny wieczór był czymś czego tak naprawdę się nie spodziewałam. W ciągu kilku godzin dowiedziałam się rzeczy, które tak naprawdę były dla mnie... Nie możliwe, nie realne.
Dowiedziałam się, że to wszystko co uważałam na temat tego, że Robert nigdy nie zainteresował się takim kimś jak ja, było po prostu bzdurą. Wszystko to co sobie wyobrażałam podczas Euro to była najzwyklejsza bzdura. Teraz powinnam walnąć się w głowę i to tak porządnie.
8 DNI PÓŹNIEJ
Po powrocie do kraju każdy z nas wrócił do swoich codziennych zajęć. Ja i Lena wróciłyśmy do pracy, a natomiast Robert wyjechał do Monachium i Arek który wyjechał do Napoli podpisać nowy kontrakt.
Było mi przykro, że nie będę widzieć się z Robertem przez dłuższy czas, ale taka jest piłka i naprawdę współczuję żonom piłkarzy.
W trakcie spotkania biznesowego zadzwonił mój telefon. Przeprosiłam wszystkich i wyszłam odbierając.
[Ja]: Co się stało Bartek ?
[Bartek]: Zapraszam cię na spotkanie.
[Ja]: Gdzie ?
[Bartek]: Dasz radę dojechać w 30 minut za miasto, do tego parku co ci o nim mówiłem ?
[Ja]: No pewnie , ale tak teraz ?
[Bartek]: To ważne.
Gdy wróciłam na salę konferencyjną akurat spotkanie dobiegło końca, tak więc od razu wsiadłam do swojego białego samochodu i w eleganckiej sukience oraz wysokich szpilkach pojechałam na umówione spotkanie.
Niestety nie udało mi się dojechać w przeciągu trzydziestu minut i na miejsce dojechałam z dziesięciominutowym opóźnieniem. Zaparkowałam zaraz obok czarnego sportowego audi i wysiadłam z samochodu od razu witając się z Bartkiem oraz Leną, która tuż po mnie dojechała na miejsce.
- Co ty tak elegancko? – zapytał Bartek.
- Sprawy biznesowe. –zaśmiałam się. – Lepiej powiedz mi co to za ważna sprawa?
- Poczekaj jeszcze ze trzy minuty. – odparł uśmiechając się do telefonu.
Na początku nie mogłam zrozumieć o co tutaj chodzi, tak samo Lena. Chwilę później podjechały dwa sportowe samochody. Z jednego wyszedł Arek, a z drugiego ... Robert!
- Robert! – pisnęłam podbiegając do szatyna.
- Też się stęskniłem, kochanie. – powiedział przytulając mnie.
Po pewnym czasie w końcu Bartek przeszedł do rzeczy.
- Chcę się z wami pożegnać. – powiedział.
- Dlaczego? Co się stało? – zapytała Lena.
- Jadę do Leicester! – powiedział entuzjastycznie, a mi aż szczęka opadła.
Po trzech wspólnie spędzonych godzinach musieliśmy się rozstać, ponieważ Bartek miał samolot. Pożegnaliśmy się z nim i wróciliśmy do miasta.
Ja pojechałam wprost do mieszkania Roberta, a Lena ? Ten 'krejzol' wyciągnął Arka na zakupy.
- Dlaczego mi nie powiedziałeś, że przyjeżdżasz? – zapytałam siadając na kanapie.
- Kochanie... - jęknął. – Wtedy nie było by niespodzianki.

CZYTASZ
I hate you? Don't. I love you. ||rl9 W TRAKCIE KOREKTY
Hayran KurguW TRAKCIE KOREKTY; fabuła może ulec małej zmianie 2017© Ona. - dwudziestoletnia brunetka , o błękitnych oczach. Zaradna , miła , twardo stąpająca po ziemi dziewczyna z dużymi ambicjami. Studentka oraz asystentka w dobrze prosperującej kancelarii s...