Pov.Robert.
Rankiem nawet nie było tak źle jak przypuszczałem. Co prawda bolała mnie głowa, ale nie aż tyle. Mówiąc szczerze to śmierdziałem, więc z szafy wyjąłem jakieś czyste, szare dresy oraz bieliznę i poszedłem pod prysznic. Zimna woda dobrze mi zrobi.
Po piętnastu minutach uśmiechnięty zszedłem na dół gdzie akurat Karolina robiła jakieś porządki.
- Jesteś ciągle zł ? – spytałem
- Jeśli pamiętasz wczorajszą, a nawet dzisiejszą rozmowę to nie. Nie jestem zła. Możesz robić co chcesz. Droga wolna. – odparła obojętnie. Tak, jest zła. Zawsze gdy tak mówi jest zła.
- Doskonale pamiętam co mówiłaś skarbie. – uśmiechnąłem się po czym pocałowałem ją i zabrałem się za segregowanie moim ubrań,a w między czasie wykonałem „sms do przyjaciół"
Ja: Kill me please 😰🗡
Krycha: Mhm ? Aha ? Oho ?
Szczena: Sex uprawiasz czy ci się nudzi ?!
Ja: Obstawiałbym to drugie.
Kapi: I ja też 👉👌
Arek: Tak serio Lewy to co jest ? Marudzi ?
Ja: Coś ty ... Kuźwa obraziła się , że zapytałem się jej czy mogę iść do burdelu.
Krycha: Też bym się obraził idioto.
Szczena: Haha! I co ci powiedziała ?
Ja: Powiedziała że se mogę iść tylko jak przyjde z hivem to nie do niej.
Kapi: Jak to jest mieć HIV'a ?
Arek: Jprdl ale żeś jest głupi Kapi! A wracając do ciebie debilu to... Brak szacunku dla burdeli.
Ja: Bo ? 😳
Szczena: No właśnie. Bo ?
Arek: Burdele zablokował Pazdan więc nie mogą mieć HIV'a , tylko AIDS'a ewentualnie Ebole.
Ja: Wooo! Skąd ty to wszystko wiesz ?
Arek: Się kurwa uważało na biolce ! Miszcz
Szczena: Mistrz co pisze „miszcz" 🙌
Arek: Srr ale miałem z polaka 2-
Ja: Co się dziwić. Kolejny ułom w rodzinie.
Szczena: Jaka rodzina ? Jaki ułom ? Jaki kolejny ?!
Krycha: Pozwól , że ci to wytłumaczę kochanie. Rodziną jesteśmy my piłkarze lecz taką prawdziwą według nas wszystkich są osoby spokrewnione. Tak samo jest z nimi. Arek jest tzw."Ułomem" . A kolejny to pewnie , że pies państwa Milików to ułom.
Kapi: Tyle , że oni nie są spokrewnieni 😜
Krycha: Jak to nie kuźwa ?! A więzy rodzinne !? A przyjaźń ?! Kapi nie pierdol...
Ja: Super to wyjaśniliście i i jeden i drugi ma rację 😜 Teraz błagam was niech ktoś powie jak znów załagodzić sytuację.
Kapi: Spokojnie. Kilka dni w górach dobrze jej zrobi. Już ja o to zadbam.
Ja: Właśnie! Jesteś wielki Kapustka!
Szczena: Twój członek mógłby być większy Krycha. Tak jak Kapi. Wielki gość , wielkie klejnoty.
Krycha: Czy ty mnie pedale obrażasz ? Niech cię tylko kurwa dorwę!
Ja: Oho! Robi się groźnie.
Niedługo Sylwester, później Nowy Rok i obóz w Katarze. Kolejny rok zapowiada się ciekawie. Te dwa dni, ostatnie starego roku i pierwszy nowego, mieliśmy spędzić w szóstkę w Polskich górach. Mówiąc szczerze mieszkam dwadzieścia siedem lat w Polsce, a w Zakopanem byłem tylko dwa razy w życiu. Skandal!
CZYTASZ
I hate you? Don't. I love you. ||rl9 W TRAKCIE KOREKTY
FanfictionW TRAKCIE KOREKTY; fabuła może ulec małej zmianie 2017© Ona. - dwudziestoletnia brunetka , o błękitnych oczach. Zaradna , miła , twardo stąpająca po ziemi dziewczyna z dużymi ambicjami. Studentka oraz asystentka w dobrze prosperującej kancelarii s...