Rozdział X

3.3K 164 11
                                    

Dolina Godryka, 31.07.1942r.

Droga Walby!

Ten wyjazd był najlepszy! Poczułam jak odpoczywam! Przez 2 tygodnie patrzyłam na piękne morskie fale. Byłoby wszystko ok, gdybym nawet tutaj nie spotkała tego diabła, Toma. Tak, Toma Riddla. Musisz napisać co u ciebie. Ja dnie spędzam na graniu, odpoczywaniu i czytaniu romansideł. Zabrałam się jednak za prace domowe, nie chcę zostawić tego na ostatnią chwilę. Tutaj jest coraz gorzej. Czemu my jako czarodzieje nie możemy po prostu zabić tego Hitlera?
Mam pewną sąsiadkę, Hattie. Bardzo cierpi, bo jej ojciec walczy i nie wie, czy zobaczy go jeszcze żywego. Wojna jest idiotyczna.
Przepraszam, że tak narzekam ale to straszne. Dobrze, że w '40*** nam się udało.

Pozdrawiam!!! Odpisz szybko!!!

Grimmauld Place 12, 03.08.1942

Witaj, Abi!

Chcę przypomniec Ci, że my, czarodzieje NIE WTRĄCAMY SIĘ W SPRAWY MUGOLI I NIECH TAK ZOSTANIE! Ja też czasami odczuwam z tego powodu smutek, ale w końcu sami sobie uważyli to piwo. U mnie też wszystko dobrze. Spędzam wakacje u Oriona, w moim przyszłym domu na Grimmauld Place 12. Jest całkiem miło. Jest też taki skrzat domowy, Stworek. Przypadł mi do gustu... Ja już odrobiłam połowę prac domowych. Musimy umówić się na wspólne zakupy na Pokątnej! W tym roku moi bracia, Alphard i Pollux***☆ idą do Hogwartu. Trzeba ich zapoznać z Joan, to rozsądna dziewczynka, na pewno rozsądniejsza od Ciebie. Ale i tak wiesz, że Cię uwielbiam :). To takie niesamowite, że spotkałaś Toma nad morzem! Jak przebiegała Wasza rozmowa? Ten rok będzie wyjątkowy- moi bracia przychodzą do szkoły oraz uczymy się do owutemów. Myślałaś, co chcesz robić? Widzę Cię jako magomedyka. Ja kompletnie nie wiem, co mnie czeka. Niby jestem dobra z zaklęć, zielarstwa i eliksirów... I może starożytne runy. Tom jest z nich świetny!
Tak swoją drogą widzę, że Cię szanuje i liczy na coś więcej, więc nie wiem, czemu go tak odpychasz! Przecież jest idealny! Przystojny, mądry, inteligentny, ze zdrowymi poglądami...!
Masz mi co do słowa opisać Wasze spotkanie! I napisz, kiedy robisz zakupy na Pokątnej!

Paaa!!!

Dolina Godryka, wtorek, 12.08.1942

Na wstępie przepraszam cię, że musiałaś tak długo czekać, ale moi rodzice jak szaleni posyłali sowy do ministerstwa (wiesz, problemy, bo ta wojna i mugole... Nie ważne!) i czekałam na swoją kolej. Błagam, nie pisz tak oficjalnie ciągle "Cię" lub "Was", bo to irytujace. Serio. I posłuchaj: nie będę z Tomem. Nie mogę zaakceptować kogoś, kto tak nienawidzi mugolaków! To po prostu chore i nieludzkie! Nie cierpię go! Jest obrzydliwy!!!
A spotkanie przebiegało tak: Belinda podskoczyła do Toma "O matko! Jak dobrze cię widzieć!!!". Ja schowałam się za jej plecami (wiem...) i zapytał o mnie. Bella mnie zdradziła i się z nim spotkałam. Na domiar złego przyszli moi rodzice z tekstem "Och, jaki miły młodzieniec! Abi o tobie dużo wspominała!". Żenada po prostu, żenada. Potem on, ta gnida coś w stylu "Och, pewnie poznali mnie państwo od tej gorszej strony". I płaszczył się, chwaląc moje zdolności. Á propos zdolności, to nie zastanawiałaś się zostać zawodowym graczem w quidditcha?
Grasz naprawdę dobrze!!! I poszedł. Super, że twoi bracia idą do Hogwartu! Joan z pewnością się z nimi zaprzyjaźni! Moi rodzice jeszcze zbyt tego tak nie planują, ale może jakoś przyszły tydzień. Tylko powiedz, jaki dzień. Ostatnio bardzo się martwię o mojego dziadka. Źle się czuje, ale jak to ci "menszczyźni" zachowuje klasę i nie chce pokazać, że cierpi. Nie chcę nawet myśleć, że może... Sama wiesz co. W końcu nie jest młody....
Wybacz mi moje wolne odpowiadanie.

Tom Riddle. Miłość, która zmienia ludzi.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz