21 grudnia 1945 rok, ślub Abigail i Toma
Gdy młodzi wyszli z budynku kościoła, zebrana rodzina rzuciła w nich ryżem. Ot taka tradycja, "na szczęście". Oboje zaśmiali się. Wujek Anderson zrobił zdjęcie swoim magicznym aparatem parze młodych małżonków. Tom znienacka pocałował Abi w usta, a ona zasłoniła ich swoim bukietem kwiatów. Rozległy się brawa. Następnie zakochani rozpoczęli iść w stronę- już wspólnej ich rezydencji. Szli oboje, ramię w ramię, patrząc sobie w oczy i ciesząc się z tego wydarzenia i że już największy stres ich ominął.
-Wyglądasz cudownie... Kocham cię, tak bardzo...- szepnął Tom czule do Abigail. Dziewczyna zarumieniła się, bowiem widziała po Tomie, jak bardzo szczerze mówi te słowa. Poprawiła lekko swoje włosy, którymi potrząsnął wiatr i odpowiedziała:
-Ja też cię bardzo kocham, drogi mężu-. Tom zaśmiał się.
-Teraz cały dzień będę na ciebie mówił pani Riddle. Jakże to oficjalne i pełne szacunku!- Przedrzeźnił jej styl mówienia. Dziewczyna w pierwszym momencie udała, że ją to zdenerwowało, ale potem spytała:
-Naprawdę tak mówię?-. Jej MAŁŻONEK roześmiał się serdecznie. Nachylił się do jej ucha.
-Powiem ci w tajemnicy: tak. Ale mi się to podoba i kocham cię razem z tym mówieniem, pani Riddle- szepnął. Abigail naszła taka refleksja: kurczę, musi mnie serio kochać. W końcu nawet Walburga bywa mną zirytowana. Ucieszona tym faktem, jak sądziła, ucałowała mężczyznę. Abi zauważyła, że jest on jakiś dziwny. Szli drogą wiodącą do rezydencji, utwardzoną i całkiem dobrą, ale drzewa wokół nich były bajecznie ośnieżone. Czemu więc chłopak nie patrzył na nie, tylko gdzieś w dół?
-Co ci jest?- Spytała, może niezbyt taktownie, ale za to bardzo szczerze, Abigail. Spojrzała się dokładniej na męża. On płakał!
-Nie wierzę! Widzę łzy u Toma Riddla!- Zaśmiał się Orion, który właśnie do nich podszedł razem ze swoją małżonką Walburgą. Tom spojrzał na niego z wyrzutem.
-To dzieło Abi- zaśmiał się.
-Bardzo cię kocham. -Powiedział, patrząc jej w oczy. Na chwilę przystali, znajdując się kilka metrów od wejścia do domu. Abigail uśmiechnęła się szczęściem i pewną ckliwością.
-Ja ciebie też- powiedziała, gdy Tom głaskał jej dłoń. Tę arcyromantyczną chwilę przerwał im Orion, krzycząc do nich.
-Gołąbeczki, może wejdziemy do domu, bo jest trochę zimno?- Zaproponował.
-A no tak- powiedziała Abigail. Idąc z rodziną, Cynthią, Joan i wujostwem, zbliżyli się do drzwi. nagle Tom poderwał ją i trzymał jak "pannę młodą", którą w końcu była! Pchnął drzwi wejściowe i znaleźli się w rezydencji. Na nich czekały już ich odświętnie ubrane kucharki i gosposie, które powitały ich brawami. Pani Mary nawet płakała! Riddle ucałował swoją żonę i wreszcie postawił ją na ziemi. Oboje, skierowali się do ich sali bankietowej. Ich oczom ukazał się wspaniały widok. Pięknie udekorowana przestrzeń do tańców, do jedzenia! Stał jeden duży okrągły stół dla wszystkich, na którym już znajdowały się przeróżne smakowite dania. Młodzi spojrzeli po sobie. Instrumenty zaczęły grać.
-Pierwszy taniec!- Krzyknęła Jo, stojąca za Abigail. "Ygh, jak ja nienawidzę tańczyć!"- pomyślała Abigail na przekór. Wiedziała jednak, że to tradycja i bała się rzekomych konsekwencji, które poniosłaby gdyby nie zatańczyła. Tom podniósł do ust dłoń Abi i pocałował ją. Oboje skierowali się na środek sali balowej. Była grana klasyczna, romantyczna muzyka idealna na tę okazję. Pan Riddle położył rękę na talii pani Riddle, a pni Riddle położyła dłoń na ramieniu pana Riddla. Złączyli swoje ręce i zaczęli kołysać się w rytm granej ballady. Abigail załapała spojrzenie Toma, który natychmiast je pochwycił i obdarzył swoją żonę pocałunkiem. Abi zauważyła w tym natłoku emocji, że jej wujek robi zdjęcia. "To miłe z jego strony, będziemy mieć z Tomem pamiątkę na stare lata"- zaśmiała się, choć nie wiedziała wtedy jeszcze, że stanie się to prawdą. Tom widocznie pomyślał o tym samym, bo spojrzał się na swoją ukochaną i rzekł:
-Cieszę się, że już na zawsze będziesz u mego boku. -Abigail uśmiechnęła się, bo to było też jej spełnieniem marzeń. Po kilku minutach, muzyka dobiegła końca. Tom oficjalnie pocałował Abigail w dłoń. Doszli do stołu. Teraz miała zacząć się zabawa na całego!
CZYTASZ
Tom Riddle. Miłość, która zmienia ludzi.
FanfictionAbigail Atkins to dziewczyna pochodząca ze sławnego rodu czystej krwi, który od zawsze trafiał do Slytherinu. Zachowuje się jednak w inny sposób niż większość mieszkańców tego domu: nie żywi nienawiści wobec Gryfonów. Ba, nawet im pomaga! Jest równi...