31 lipca
Abi obudziła się. Tego dnia miała zostać sama w domu. Każdy ma jakieś zajęcia. Babcia jest na Pokątnej, mama pracuje, tata też, Jo jest u Alison na tydzień, a Bella ma jakieś "ważne" zajęcia. Abi podejrzewała, o co chodzi. To było jasne, że nawet po skończeniu szkoły nadal interesuje się tymi grupami o czystości krwi. Abi westchnęła ciężko i wstała z łóżka. Jej zegar wskazywał na godzinę 10.39. Założyła kapcie na stopy i ruszyła w stronę schodów. Po paru chwilach znalazła się w kuchni. Nalała sobie herbatę, która jakimś dziwnym sposobem była ciepła, od momentu kiedy Bella pewnie gdzieś poszła.
Abi nie miała nic z pracy domowej, bo wszystko zrobiła. Eliksiry i wypracowania już czekały na nowy rok szkolny. Pisała często listy do Walburgi. Ich relacje były bardzo dobre. Nawet korespondowała z Orionem i byli dobrymi przyjaciółmi. Oczywiście, jak tylko mogła, pisała ze swoim narzeczonym (!), Markusem. Kochała go nadal tak mocno, jak w grudniu, kiedy się poznali. Aby zabić nudę, często komponowała. Jej rodzina musiała przyznać, że całkiem jej to wychodziło. Czytała biografie i twórczość jakichś muzyków, czytała książki o eliksirach, bawiła się z Lucy.
Podeszła do stołu i usiadła przy nim. Na środku stołu leżał Prorok Codzienny. Zbliżyła go do siebie, chcąc dowiedzieć się, "Co się dzieje w świecie?". Na pierwszej stronie widniał duży czarny napis.
"Mugolaki znów umierają. Organizacje "Czystej krwi" rosną w siłę. Przeczytaj, jak bronić się przed atakami".
Abi przeczytała go. Oczy zaszły jej łzami. Po raz kolejny umarli jacyś ludzie. A ona wie, co takiego "ważnego" robi jej siostra. Spotyka się z nimi. Zaraz po zakończeniu roku, często chodziła na ulicę Śmiertelnego Nokturnu. Abi to wie, bo kiedyś wdarła się do jej umysłu, ale Bella chyba to zauważyła i Abigail więcej nie próbowała, bo napotykała na pustkę i zero informacji w jej głowie. Chyba każdy wie, jacy ludzie tam są. Dosyć szemrani. Abi podejrzewa, że to jej narzeczony, William Lestrange ją do tego wciągnął. Mógł mieć na to czas. Abi panicznie bała się tego, że coś się stanie i ich rodzina się rozpadnie. Czasami budziła się przerażona w nocy, bo śniło jej się, jak jej rodzice umierają, a jej siostra tryumfuje.
W końcu młoda Atkins zebrała się w sobie i poszła komponować do salonu. Podczas gdy grała swój utwór w molowej tonacji, z jej oczu wypłynęła jedna samotna łza, która skapnęła jej na klawiaturę.
*******
4 sierpnia
Tom spędzał czas samotnie. Od czasu swojego horkruksa miał lepszy humor niż zwykle, ale wolał być w Hogwarcie i działać. Tęsknił za tą szkołą. Bardzo chciał wiązać z nią swój przyszły zawód. "Chyba, że ten Dumbledore zostanie dyrektorem"- pomyślał. Profesor Dippet z pewnością pozwoliłby mu zostać nauczycielem Obrony Przed Czarną Magią. Gorzej z Dumbledorem. Tom uważał, że jest jakoś do niego uprzedzony. Często chodził na Pokątną. Był liderem w grupie osób, będących za jak najczystszą krwią.
"Jesteśmy lepsi. Trzeba się pozbyć śmieci"- myślał.************
23 sierpnia
Wakacje powoli dobiegały końca. Abi już nie mogła się doczekać powrotu do Hogwartu. Tego dnia, Abi, Jo i babcia miały pojechać na Pokątną, zrobić zakupy szkolne. Rodzice mieli wolne, a Bella jak zwykle gdzieś wywiała. Ten dzień zapowiadał się świetnie. Atkinsowie byli uśmiechnięci i babcia też się dobrze czuła. Abi ubrała się po czarodziejskiemu i zeszła na dół. Joan i babcia już na nią czekały. Miały skorzystać z Sieci Fiuuu i dotrzeć na Pokątną. Atkinsowie już to robili, więc Abi nie bała się.
-Cześć- powiedziała do rodziców. Jej mama uśmiechnęła się do niej i szybko pobiegła z chustą pod szyję.
-Masz, bo się przeziębisz!- Powiedziała, dokładnie opatulając szyję Abigail. Abi westchnęła. Nie będzie się spierać. I tak ją zaraz zdejmie. Mama skończyła poprawiać jej strój i ucałowała ją w oba policzki. Popatrzyła się jej w oczy.
-No... To wróćcie niedługo. Kocham cię, córeczko- Powiedziała. Abi lekko zdziwiła się, że wychodzi możnaby powiedzieć na chwilę, a jej mama tak ją żegna, jakby miały spotkać się za rok. Po chwili przyszedł tata i też pożegnał się równie emocjonalnie z córkami.
-No dobrze... Ja was też kocham.... Pa- Powiedziała dziwnie Abi, bo zastanawiała się, co jest przyczyną takiego zachowania u jej rodziców. Weszła do kominka i zniknęła w świetle tańczących zielonych płomieni.**************
Abi skończyła już zakupy na nowy rok szkolny. Tylko Jo jeszcze szukała odpowiedniej książki. Abi szła, stukając swoimi czarnymi botkami o chodnik, gdy zatrzymała się nagle przed wystawą jakiegoś sklepu, gdzie było ogłoszenie. Przypatrzyła się, bo bardzo ją zainteresował.
-"Ogłoszenie. W okolicach Doliny Godryka, znaleźliśmy paru członków nielegalnej grupy, polującej na mugolaków i tak zwanych zdrajców krwi, czyli osoby zadające się z osobami o mugolskim pochodzeniu. Prosimy o szczególne zachowanie bezpieczeństwa w dniach 20-25 sierpnia.Ministerstwo Magii"
Abi zamarła, gdy przeczytała ten tekst. Przecież ona tam mieszkała... A jej rodzice tam zostali! Abi zachłysnęła się własną śliną, oderwała ogłoszenie od szyby, zaczęła kaszleć, parę osób dziwnie się na nią spojrzało i pognała z powrotem do księgarni. Po kilkunastu metrach zdenerwowana i zdyszana dotarła do sklepu.
-Babciu!- Krzyknęła od progu. Kilka osób odwróciło do niej twarze od książek. Jo podbiegła do niej i chciała jej coś pokazać.
-Zobacz, co babcia mi kupiła...!- Już wyciągała książkę z folii, ale siostra jej przerwała.
-Daj spokój! Nie mam na to czasu! Gdzie jest babcia?!- Nerwowo przerwała jej blondynka. Jo, nieco zawiedziona, wskazała palcem na staruszkę, będącą przy regale z książkami.Abigail podbiegła do kobiety. Pomachała jej przed nosem ogłoszeniem z witryny sklepowej.
-Przeczytaj to!- krzyknęła. Babcia ze zmarszczonymi brwiami, aby lepiej dojrzeć, zaczęła czytać tekst. Mina jej zrzędła. Spojrzała ze strachem na wnuczkę.
-Wracamy- Wydyszała, jakby był to największy wysiłek w życiu. Abi oczy zaszły łzami i poszła za babcią, która już ciągnęła Joan w stronę wyjścia.********
Hej! Jak zwykle niszczę! 😊😊 Przepraszam za tę przerwę, ale nie miałam telefonu, na moim konputerze rozdziały nie chciały się publikować i chodzę do psychiatry. To moje wytłumaczenie XD
Pa! 🍕😀🍕💗
CZYTASZ
Tom Riddle. Miłość, która zmienia ludzi.
Fiksi PenggemarAbigail Atkins to dziewczyna pochodząca ze sławnego rodu czystej krwi, który od zawsze trafiał do Slytherinu. Zachowuje się jednak w inny sposób niż większość mieszkańców tego domu: nie żywi nienawiści wobec Gryfonów. Ba, nawet im pomaga! Jest równi...