Ściąga:
[T/i] - twoje imię
Weszłam niepewnie na teren rezydencji Sakamaki'ch. Niby mam pełne prawo tu przebywać jako partnerka Shu, ale wcale się nią nie czuję. Boję się jakiekolwiek kontaktu fizycznego z nim. Nie wiem czemu, ale po prostu bardzo panikuję. Shu mówi, że nie będzie mnie do niczego zmuszał, ale wiedzę ból w jego oczach, kiedy kolejny raz go odpycham. Jednak dzisiaj nie mam zamiaru dać się ponieść panice.
Zapukałam do drzwi, które same się uchyliły. Weszłam do środka i skierowałam się w stronę schodów. Nie musiałam nawet wchodzić na piętro, bo blondyn leżał mniej więcej na środku schodów.
- Hej Shu - szepnęłam. Chłopak otworzył oczy i uśmiechnął się lekko. Pokazał mi, żebym podeszła. Tak też zrobiłam i klęknęłam między jego nogami. Zbliżyłam się do jego twarzy, ale spanikowałam. Dałam mu tylko całusa w policzek. Spojrzał na mnie z podejrzeniem w oczach. Westchnęłam cicho.
- Chcę, żebyś przyzwyczaił mnie do pocałunków. Jak widziałeś, przed chwilą spanikowałam, ale postaram się. Naprawdę. Pomożesz mi? - powiedziałam
- Chodź - rzucił. Podniósł się z miejsca a ja razem z nim. Wyszliśmy do ogrodu.
- Połóż się na trawie - odparł. Spojrzałam na niego, ale usiadłam na ziemi i położyłam się. Chłopak ułożył się obok mnie i włożył mi słuchawkę do ucha. Przygarnął mnie do siebie. Wtuliłam się w niego.
- Odpręż się - powiedział. Pokiwałam głową i zamknęłam oczy. Wsłuchałam się w spokojną melodię.
Leżeliśmy tak kilka minut. Wszystko idealnie ze sobą współgrało. Naprawdę czuję się zrelaksowana. Myśli odpłynęły gdzieś daleko...
Shu położył mnie całkowicie na trawie, ale zostawił mi słuchawkę, więc prawie tego nie odczułam. Słońce przestało mnie razić. Poczułam jego dłoń na policzku. Od razu moje serce przyspieszyło.
- Spokojnie, nie myśl o tym. Wsłuchaj się w melodię - szepnął mi do ucha. Wzięłam głęboki oddech i zrobiłam tak, jak powiedział. Całkowicie mu ufam.
POV. Shu
Nachyliłem się nad dziewczyną. Widzę przecież jak się stresuje zwykłym pocałunkiem. Nie chcę jej do niczego zmuszać, ale sama powiedziała, że mam jej pomóc. Mi w ogóle nie przeszkadza to, że boi się bliższego kontaktu fizycznego. A może chodzi o...
- [T/i], ty boisz się mnie przez to, że wyznałem ci kim jestem naprawdę? - spytałem. [T/i] otworzyła oczy i spojrzała na mnie. Zastanowiła się chwilę.
- Myślisz, że to może być przyczyną? Nie wzięłam tego pod uwagę - odpowiedziała. Przeczesałem pasmo jej włosów.
- Nie ugryzłem cię i nie mam zamiaru tego robić. Nie musisz się mnie bać - zapewniłem. Niby błahe słowa, ale mam nadzieję, że jej pomogą. Zbliżyłem się do niej i powoli połączyłem nasze usta. To niesamowite. Jej wargi smakują tak słodko i są takie miękkie. Chyba już nie będę mógł się im oprzeć. Nie dość, że cała jest doskonała to jeszcze jest tak uroczo niewinna. Też nie mogę przeginać. Odsunąłem się na odległość kilku centymetrów. Dziewczyna spojrzała na mnie. Nie mogłem nic wyczytać z jej wyrazu twarzy. Jednak po krótkiej chwili położyła dłonie na moich policzkach i przyciągnęła mnie z powrotem. Uśmiechnąłem się lekko. Wróciła. Moja kochana [T/i]. Niech już nigdy nie traci wspomnień.
- Czemu nie powiedziałeś nic o mojej rodzinie? - spytała odsuwając się
- Nie uwierzyłabyś, że jesteś zaklętym wampirem. Twoi rodzice nie żyją od dawna a Richter z KarlHeinz'em zmienili ci pamięć, żebyś nie szukała zemsty na oprawcach. Ale wróciłaś. Tylko moja i nigdy więcej nie pozwolę na żadne modyfikacje - odpowiedziałem. Przytuliłem się do niej. Tęskniłem za całą nią. Tamta strachliwa wersja była urocza, ale wolę tą wampirzą, która przebudzi się za trzy dni.
- Czy ja wrócę do normalnej postaci? No wiesz... będę wampirem? - zapytała
- Tak. Będziesz wampirem i zostaniesz ze mną na wieczność - szepnąłem jej prosto do ucha. Położyła dłoń na tyle mojej głowy.
- Tym razem obiecuję. Nigdy więcej cię już nie opuszczę na tak długo. Zostanę jak najdłużej będę mogła - odparła. Uśmiechnąłem się i podniosłem.
- Mam taką nadzieję - powiedziałem. Ułożyłem się obok niej. Niemal natychmiast wtuliła się we mnie. Objąłem ją mocno i puściłem nam jakąś łagodną melodię. Tak za nią tęskniłem.
----------------------------------------------------------------------------------------
Czy wy też macie tak dużo zadanego materiału? Przecież oszaleć z tym można. Ja osobiście się nie wyrabiam i robię tylko to, co trzeba odesłać, bo tak to bym siedziała z nosem w książkach 24/7 nawet bez możliwości spanka. Rozumiem domowe nauczanie online, ale bez przesady...
CZYTASZ
Diabolik lovers - one-shots 2
FanfictionCzęść 2 shotów z Diabolik lovers. Przed zamówieniem proszę zapoznać się z zasadami zamówienia. Okładkę wykonała: @25_WeLka_05