Subaru x reader | Melodia |

693 45 4
                                    

Dla Aylalight

Ściąga:

[T/i] - twoje imię

Wzięłam głęboki oddech i najciszej jak mogłam, otwarłam drzwi do rezydencji. Zdjęłam płaszcz odwieszając go na wieszak. Odwiesiłam również szal i odetchnęłam z ulgą. Chyba nikogo nie zwabiłam. 

- Mylisz się. Myślisz, że nie czekałem na ciebie? - spytał Subaru pojawiając się znikąd obok mnie. Spojrzałam w jego stronę. Stał oparty o filar i patrzył swoimi czerwonymi, jarzącymi się oczami. 

- Subaru... Myślałam, że poszedłeś już spać. Cały dzień miałeś pomagać przy budowie altanek w szkolnym ogrodzie - odpowiedziałam półgłosem lekko zmieszana. Mogłam się domyśleć, że nie przepuści mi tak łatwo późnej pory powrotu i to jeszcze od Mukami'ch.

- A ja, że się gdzieś zgubiłaś albo zostałaś u nich na noc - rzucił. Podeszłam do niego. Wtuliłam się w niego. To jedyny sposób, żeby go trochę obłaskawić. 

- Przepraszam Subaru. Dobrze wiesz, że spotkania z Kou pomagają mi w opanowaniem śpiewu - odparłam. Białowłosy westchnął i objął mnie ramionami. Uśmiechnęłam się pod nosem świętując mały triumf nad nim. Łatwo go obłaskawić. 

- Ta, wiem - mruknął. Spojrzałam na niego szczęśliwa. Subaru nachylił się do mnie i pocałował krótko. Objęłam go wokół szyi a on podniósł moje ciało do góry. Zaśmiałam się cicho opierając się na jego ramieniu. 

- Też cię kocham wampirku - powiedziałam. Chłopak prychnął, ale wzmocnił uścisk i ruszył do pokoju. Patrzyłam na drzwi wyjściowe, które oddalały się z każdym krokiem Subaru. Widać, że jest bardzo zazdrosny o moje spotkania z Kou. Proponowałam mu, żeby chodził ze mną, ale tylko spojrzał na mnie, jak na kogoś niespełna rozumu. 

Po chwili wampir wniósł mnie do mojego pokoju, gdzie mogliśmy normalnie spać razem a nie gnieść się w ciasnej, jednoosobowej trumnie, która robiła za łóżko w pokoju Subaru. Chłopak położył moje ciało na miękkim materacu i położył się obok. 

- Może chociaż ściągnę ubrania? Wezmę coś wygodniejszego do spania. Ty też mógłbyś się przebrać - powiedziałam, ale wampir tylko wtulił się we mnie bardziej. Jednak po chwili poluźnił uścisk.

- Tak, przebierz się, bo to śmierdzi Mukami'm - rzucił z obrzydzeniem a ja zaśmiałam się cicho. Wstałam z miejsca i podeszłam do szafy. Wzięłam sobie jedną z koszulek od Subaru. Regularnie podkradam mu kilka a on je potem zabiera do prania. 

- To aż pójdę się umyć, żebyś mógł się przytulić - odparłam ze śmiechem idąc do łazienki. Chłopak tylko wydął usta a ja parsknęłam śmiechem jeszcze głośniej.

- Góra dziesięć minut, bo wpadnę tam i nieważne, że będziesz cała w pianie, biorę cię z powrotem do łóżka - powiedział. Pokiwałam głową na zgodę. Już raz tak zrobił. Na szczęście zbyt się speszył, gdy zobaczył mnie nago i szybko opuścił łazienkę. Teraz, nie miałby z tym problemu. 

Wzięłam szybki prysznic, żeby nie denerwować bardziej Subaru i z mokrymi włosami wróciłam do pokoju. 

- Jestem. Idealnie dziesięć minut - odparłam kładąc się po wolnej stronie łóżka. Przytuliłam się do pleców białowłosego i poczułam, jak miarowo oddycha. Szybko zasnął. Uśmiechnęłam się podnosząc się na łokciach. Pocałowałam go w policzek i wróciłam do leżenia. Zaczęłam nucić łagodną melodię, którą ćwiczyłam z Kou przymykając oczy. 

- Przepraszam [T/i]... Ja po prostu... boję się, że mnie zostawisz... - mruknął cicho, ale doskonale go usłyszałam. Wstałam z miejsca i obeszłam łóżko. Odkryłam kołdrę siadając na krawędzi. 

- Głupi jesteś, wiesz? - spytałam kładąc się do niego przodem. Wtuliłam się w jego tors a on od razu mnie złapał. 

- Nigdy cię nie zostawię Subaru. Nie musisz być taki zazdrosny. Jeżeli chcesz to możesz pójść jutro ze mną - zaproponowałam a on skinął głową. Pocałowałam go z uśmiechem. 

- Pójdę. Chcę posłuchać, jak śpiewasz - odparł. Zaśmiałam się cicho. 

- Ryzykujesz utratę słuchu, ale zapraszam - powiedziałam a on uśmiechnął się lekko patrząc na mnie. Pocałował mnie w czoło. 

- Pamiętaj, że cię kocham i jeśli masz jakieś wątpliwości to po prostu porozmawiaj ze mną - dodałam. On skinął głową a ja z powrotem zaczęłam nucić wcześniejszą melodię. 

Diabolik lovers - one-shots 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz