Dla PatixaLovic
Dajcie znać, czy taka narracja jest lepsza czy wolicie normalnie 🤗
Narracja trzecioosobowa
Pewnego burzowego wieczoru pewien czerwonowłosy wampir leżał na jednej z wielu sof w rezydencji. Reszta jego braci wybrała się na comiesięczne spotkanie z ojcem. Kociooki nie miał ochoty go widzieć, więc został w domu sam. Denerwowała go burza, która rozpętała się na zewnątrz. Przez ciągłe grzmoty nie mógł spokojnie odpoczywać, tylko będąc w półśnie liczył sekundy od kolejnych uderzeń piorunów.
Wampir uchylił oko i westchnął. Jeszcze coś dobiło do okna z zewnątrz całkowicie przerywając jego sen. Miał wrażenie, że wszystko robi mu na złość, żeby nie mógł odpoczywać w spokoju. Wstał z miejsca i podszedł do wyjścia.
- Eh... Co znowu niepokoi Wielkiego Ore-samę? - spytał kociooki otwierając drzwi. Rozejrzał się wokół, ale nie zobaczył nic nadzwyczajnego. Wyszedł na schody, gdzie już dosięgnął go deszcz. Czuł, jak jego włosy zaczynają opadać na czoło. Jednak przy błysku pioruna zobaczył coś czarnego na murku będącym balustradą dla schodów. Podszedł bliżej i chwycił ostrożnie "to coś". Był to mały nietoperz, który miał nadszarpnięte skrzydło. Ten uraz uniemożliwił mu dalszą podróż. Ayato przypomniał sobie, jak kiedyś opiekował się kilkoma nietoperzami. Mając wyjątkową słabość do tych dziwnych stworzeń, wziął znalezione zwierzątko ze sobą do środka, żeby je osuszyć i opatrzyć ranę.
Jednakże nietoperz nie był zwykłym stworzonkiem, ponieważ była to Iyumi Mukami. Przyrodnia siostra największych wrogów braci Sakamaki'ch. Wracała do domu pod postacią nietoperza, ale pech chciał, że burzowy wiatr zwiał ją na drzewo, które potargało jej skrzydło. Próbowała dalej lecieć, ale była zbyt słaba po urazie i lekka na tyle, że dobiła do okna pod wpływem mocniejszego dmuchnięcia. Była zdana na łaskę sadystycznego, kociookiego wampira, którego nienawidzą jej bracia.
Zmęczona całą podróżą spojrzała tylko na chłopaka i pisnęła cicho.
- Pewnie cię boli to skrzydło, co? Reiji powinien mieć coś w swojej pracowni. Pomogę Ci - powiedział Ayato do zwierzątka. Iyumi nie miała sił protestować, więc obserwowała otoczenie i drogę, którą szli. Nigdy nie była w środku rezydencji. W końcu weszli do pomieszczenia, gdzie było mnóstwo sprzętów laboratoryjnych. Trochę się przestraszyła wbijając pazurki w dłonie wampira.
- Huh? A... Pewnie przestraszyłeś się tych rzeczy. Nic ci nie zrobię. Oprócz tego wszystkiego Reiji ma tu też opatrunkowe rzeczy - odparł wampir. Nabrał podejrzeń, że to nie jest zwykły nietoperz, bo które zwierzę przestraszyło by się takich urządzeń? Żadne po urazie, gdzie chcą tej pomocy. Jednak czerwonowłosy postanowił udawać, że to całkowicie normalne i posadził nietoperza na kawałku wolnego stolika. Poszedł po apteczkę oraz opatrunki.
- Chyba zostaniesz tu przez kilka dni. Nie dasz rady polecieć z zawiniętym skrzydłem - powiedział wracając do zwierzątka. Wziął sobie krzesło i przysunął je do biurka. Usiadł na nim a Iyumi spojrzała na niego. Nie wiedziała, czy może rzeczywiście mu ufać, że nie zrobi jej krzywdy a pomoże. Zawsze słyszała opinie, że jest najbardziej sadystyczny z całej szóstki. Wampir zaczął oczyszczać ranę i opatrzył ją. Zrobił to szybko oraz sprawnie.
- I gotowe. Mam jeszcze gdzieś starą klatkę to możesz tam zamieszkać na jakiś czas - odparł. Posprzątał rzeczy i dał rękę zwierzęciu, żeby weszło na nią. Razem poszli do pokoju Ayato. Kociooki znalazł klatkę i tam umieścił zwierzątko.
~ kilka dni później ~
W rezydencji Mukami'ch wszyscy dyskutowali o zniknięciu ich siostry. Martwili się o nią, ponieważ nie leciała daleko i uznali, że to Sakamaki ją porwali dla zemsty na nich. Dlatego przyszli pod ich dom, żeby domagać się wypuszczenia siostry na wolność.
CZYTASZ
Diabolik lovers - one-shots 2
FanfictionCzęść 2 shotów z Diabolik lovers. Przed zamówieniem proszę zapoznać się z zasadami zamówienia. Okładkę wykonała: @25_WeLka_05