Kou | Kompozytorka |

1.3K 59 2
                                    

Dla Intehmez

Ściąga:

[T/i] - twoje imię

[I/p] - imię przyjaciółki

Szłam przez park. Obserwowałam przyrodę uśmiechając się. Uwielbiam tu przychodzić, bo zawsze wpadnę na jakąś melodię czy tekst. Piękne życie kompozytorki. Trzymałam w rękach zeszyt oraz ołówek na wszelki wypadek.

Usiadłam sobie na ławeczce. Kiedy jest się introwertykiem, takie piękne i odosobnione miejsca są idealne. Zaczęłam poruszać ołówkiem po kartce pisząc kolejne słowa. Nuciłam sobie pod nosem melodię, którą niedawno wymyśliłam. Kolejna piosenka będzie czekać na kogoś, kto ją zaśpiewa. Ja sama nie mam odwagi, żeby stanąć na scenie lub cokolwiek zaśpiewać.

- Wow, MNeko-chan. Piękna melodia a tekst świetnie pasuje. - usłyszałam za sobą. Podskoczyłam w miejscu ze strachu i przycisnęłam zeszyt do piersi. Odwróciłam głowę, żeby zobaczyć sprawcę mojego zawału. Niebieskooki blondyn opierał się o tył ławki uśmiechając się łagodnie w moją stronę. Zrobiłam się okropnie czerwona.

- J-ja... Muszę iść! - wydusiłam z siebie i puściłam się biegiem w stronę wyjścia z parku. Nawet nie sprawdziłam, czy biegnie za mną. Po prostu chciałam się znaleźć jak najdalej od tego miejsca. Zatrzymałam się na chodniku, kiedy mój telefon zadzwonił. Odebrałam połączenie od przyjaciółki.

- [T/i], jak spotkanie? Poznałaś Kou? - spytała a ja zdębiałam.

- Jakie spotkanie? Jaki Kou? - wysapałam

- No miał do ciebie przyjść taki chłopak. Blondyn, niebieskie oczy, taki uroczy i miły - opowiedziała

- Co? Przecież ja właśnie przed takim uciekam! Nie mogłaś mnie uprzedzić? Teraz wyszłam na jakąś kretynkę... - jęknęłam. Ruszyłam już normalnie w stronę domu.

- To po części moja wina. Mogłam ci powiedzieć, bo jednak ty boisz się ludzi. Poczekaj, zadzwonię do niego i spróbuję wytłumaczyć mu twoje zachowanie - odpowiedziała. Zgodziłam się i rozłączyłyśmy się. Wróciłam do domu. Przeszłam do swojego pokoju i położyłam się na łóżku. Czemu ja zawsze muszę wszystko zepsuć? Szansa sama staje obok mnie, to nie. Musiałam coś zniszczyć. Standardowo jak zawsze. Jęknęłam i obróciłam się na brzuch. Schowałam twarz w poduszkę.

***

Przyszłam do szkoły o tej samej porze co zawsze. Usiadłam sobie na jednej wolnej ławeczce ukrytej w cieniu. Nikt tu zazwyczaj nie była. Wolą przebywać na słońcu. Wsłuchałam się w melodię płynącą z słuchawek. Nuciłam ją sobie pod nosem, kiedy wymyślałam sobie słowa do kolejnej piosenki. Jeszcze mam dużo czasu do rozpoczęcia zajęć a tylko [I/p] wie, gdzie mnie szukać. Nagle ktoś stanął przede mną, ale udawałam, że nie widzę tej osoby. Po butach poznałam, że to nie moja przyjaciółka, więc nie wiem, czego ta osoba może chcieć. Chwilę później moje słuchawki zostały zdjęte. Spojrzałam do góry i zobaczyłam jak [I/p] przekazuje je chłopakowi, który stał obok niej. 

- Co ty robisz? Oddaj mi je. Nikt nie może jeszcze tego słuchać - zaoponowałam. Dziewczyna bez słowa wzięła zeszyt ode mnie i podała chłopakowi. Podniosłam się z miejsca. Zanim zdążyłam coś powiedzieć, blondyn zaczął śpiewać tekst, który napisałam do tej melodii. Wpatrywałam się w niego zachwycona. Jego głos idealnie pasuje do tego utworu. Wysłuchałam śpiewu do końca. Chłopak ściągnął słuchawki i podał mi je razem z zeszytem. 

- Jestem Kou Mukami, miło mi cię poznać [T/i] - powiedział z uśmiechem. Wyciągnął do mnie dłoń. Niepewnie ją złapałam. 

- [I/p] mówiła mi dużo o tobie. Jednak tak wspaniałego talentu nie da się opisać. Jesteś naprawdę niesamowita - odparł. Czułam jak się rumienię. Odwróciłam się i wrzuciłam wszystko do torby z książkami. 

- Wcześniejszy utwór w parku też był niesamowity. Chcę, żebyś pomogła mi i napisała kilka piosenek do mojego nowego albumu. Co ty na to? Chciałbym również, żebyś zerknęła na moje autorskie utwory i oceniła je. To co, pomożesz mi? - zaproponował. Spojrzałam na niego zdziwiona. 

- Nie znasz mnie. Jak możesz proponować mi coś takiego? - spytałam. On wzruszył ramionami.

- Może dlatego, że nie tylko twoja przyjaciółka mi ciebie polecała? Poza tym wydajesz się być rozsądna i miła. Poznajmy się, skoro to jedyna przeszkoda - odpowiedział. Pomyślałam chwilę, ale z myśli wyrwała mnie moja przyjaciółka. 

- Nad czym ty się zastanawiasz, dziewczyno! Twoje piosenki zyskają sławę a ty nowego przyjaciela - powiedziała [I/p]. Kou uśmiechał się przyjaźnie. Westchnęłam. 

- No dobrze. Zgadzam się, żeby ci pomóc. - odparłam. Dziewczyna przytuliła mnie i przywołała chłopaka gestem. On objął nas obie a ja zaśmiałam się cicho. Może to nowy, kolejny krok to przełamania nieśmiałości a przy okazji dobry sposób, żeby sprawdzić się jako kompozytorka. 

Diabolik lovers - one-shots 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz