Shu x OC (kontynuacja, lemon) | Gorące źródła |

1.7K 50 2
                                    

No witam, witam moje wampirki! Powoli wracam do pisania mimo, że nadal nie mam zbytnio weny, ale postaram się. Wszystko dla was! xD

Dla Rysia101

POV. Kinga

Ubrałam na siebie szlafrok i ruszyłam do pokoju. Kąpałam się z dziewczynami w gorących źródłach. Poprawiłam swoją fryzurę. Mam zamiar być dzisiaj niegrzeczna i podrażnić trochę Shu. W końcu to mój mąż. Jesteśmy tu już od tygodnia a ja chcę się z nim w końcu porządnie pobawić. 

Weszłam do pomieszczenia. Rozejrzałam się, ale nigdzie go nie było. To dziwne, bo powinien na mnie czekać. Niby namówiłam go na jakiś spacer po mieście, ale to był pretekst, żeby był w pokoju, kiedy wrócę po kąpieli w źródłach. 

- Shu? Jesteś tu? - spytałam. Usłyszałam dźwięk wody uderzającej o coś. Pewnie bierze prysznic. Uśmiechnęłam się lekko i usiadłam na brzegu łózka. Rozchyliłam szlafrok tak, żeby dobrze było widać moje piersi. 

Po chwili blondyn wyszedł z łazienki tylko w ręczniku przepasanym na biodrach. Uśmiechnęłam się szeroko. 

- Hej kochanie - powiedziałam. Wstałam i podeszłam do niego powolnym krokiem. Położyłam dłonie na jego torsie. Przyciągnął mnie do siebie obejmując mnie w pasie. Przeskanował moje ciało wzrokiem. Widziałam w jego oczach podniecenie. Jak za każdym razem, gdy na mnie patrzy w takim wydaniu. Bez zbędnych słów złączyłam nasze usta a chłopak od razu dostosował się do mnie. Jedną ręką zjechałam na jego tors. Powoli zaczęłam jeździć po jego skórze palcami i badałam jej fakturę, którą znam na pamięć, ale uwielbiam to robić. On w tej samej chwili jedną ręką rozwiązał mój szlafrok i zrzucił go z moich ramion na podłogę. Objął mnie w pasie.

Po dłużej chwili jego usta opuściły moje przechodząc niżej na szyję. Zrobił mi kilka malinek i przejechał na wrażliwe miejsce za uchem. Tam również zostawił po sobie ślad. Jęknęłam cicho z przyjemności. 

Ściągnęłam jego ręcznik a on rozpiął mój strój kąpielowy. Uśmiechnęłam się lekko. Pomogłam mu go ściągnąć. Odsunął się ode mnie, żeby zeskanować wzrokiem moje ciało. Obrócił mnie tyłem do siebie jednym ruchem. Przejechał dłońmi wzdłuż mojego ciała. Przysunął się bliżej mojego ucha i lekko je przygryzł. Po moim kręgosłupie przeszedł dreszcz podniecenia. Uśmiechnęłam się pod nosem. Zaczął składać małe pocałunki na moim karku. Mruknęłam cicho. Złapał za moje piersi i zaczął je ugniatać oraz masować. 

Zostałam położona na łóżku. Odwrócił moją uwagę, żeby móc wziąć mnie z zaskoczenia. Wszedł we mnie mocno a ja krzyknęłam z bólu i niespodziewania się tego tak nagle. Wchodził we mnie mocno i szybko. Rękami przytrzymywał moje ciało, żebym nie uciekła a ustami błądził po karku i szyi. Przyspieszał z każdą chwilą. Ja za to jęczałam głośno z każdym jego ruchem. Ściskałam pościel coraz mocniej. 

- Shu~  sapnęłam czując coraz większe napięcie. Blondyn złapał moje biodra i przyciągnął bliżej siebie. Doszłam szybko a po moim ciele rozeszła się fala przyjemności. Jęknęłam głośno pod naporem rozkoszy i wampir przejechał delikatnie od dłoni do mojego ramienia. Odwróciłam się na plecy. Złapałam jego członka w ręce i zaczęłam go masować. Po chwili chłopak doszedł na mój brzuch. Opadłam na poduszki a wampir poległ obok mnie. Pocałował mnie w ramię a ja się uśmiechnęłam. 

- Musimy iść pod prysznic. A przynajmniej ja muszę, bo ty byłeś wcześniej - odparłam z zamkniętymi oczami. Poczułam jego ręce pod swoimi plecami. 

- Zaniosę cię do wanny. Możemy się wykąpać razem w zamian za to, że nie możemy razem iść do źródeł - odparł. Pokiwałam głową na zgodę i przytuliłam się do niego, żeby nie spaść. Chociaż wątpię, żeby na to pozwolił.

Weszliśmy do łazienki. 

- A może szybki prysznic i jacuzzi? - zaproponowałam otwierając oczy

- Jak wolisz kochanie - odpowiedział. Uśmiechnęłam się i zeszłam z jego rąk. Stanęłam na zimnych płytkach. Aż się wzdrygnęłam. Shu podniósł mnie do góry i wszedł ze mną do kabiny prysznicowej. Szybko się umyliśmy. Po chwili Shu wziął mnie na ręce i przeszliśmy do jacuzzi. Usiedliśmy a chłopak włączył wodę. Wtuliłam się w niego z uśmiechem. 

- Kocham cię. To chyba najlepszy wyjazd w moim życiu - powiedziałam z uśmiechem. Przymknęłam oczy i poczułam jego dłonie na swoich biodrach. Mój uśmiech się powiększył. 

Diabolik lovers - one-shots 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz