Módl się! (KT)

11 1 0
                                    


"Szczęście. Błogosławieństwo Zeusa.

Pomyślałem o tej przewodniczce z windy. O jej szarych oczach i uśmiechu. Co to ona powiedziała? Inteligentny człowiek zawsze znajdzie inne wyjście.

- Thalia - powiedziałem.  - Módl się do ojca.

Rzuciła mi wściekłe spojrzenie.

- On nigdy nie odpowiada.

- Spróbuj - błagałem.  - Poproś o pomoc. Myślę... Myślę, że te posągi mogą nam przynieść odrobinę szczęścia.

Sześć szkieletów podniosło broń. Pięć pozostałych nacierało z uniesionymi pałkami. Dwadzieścia metrów. Piętnaście metrów.

- Zrób to! - wrzasnąłem.

- Nie! - odkrzyknęła. - On nie odpowie.

- Tym razem jest inaczej!

- Kto tak powiedział?

Zawahałem się.

- Myślę, że Atena.

Thalia spojrzała na mnie spode łba, jakby była pewna, że oszalałem.

- Spróbuj - zajęczał Grover.

Zamknęła oczy. Poruszyła ustami w niemej modlitwie. Ja dołożyłem parę słów do mamy Annabeth w nadziei, że dobrze ją rozpoznałem w tej windzie - że usiłowała nam pomóc uratować jej córkę."

Klątwa Tytana, strona 217-218


Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy : Moje ulubione momenty i cytaty 📚Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz