"- Mógłbyś poprosić o pomoc - mruknął do mnie Pan D., jakby to było zabawne. - Poprosić.
Kiedy dziki zaczną latać, pomyślałem. Nie chciałem ginąć ze słowami błagania skierowanymi do takiego flejtucha jak Dionizos, po to tylko, żeby on mógł się śmiać z naszego końca.
Zoe napięła łuk. Grover przygotował piszczałki. Thalia uniosła tarczę, a ja dostrzegłem łzę na jej policzku. Nagle coś sobie uświadomiłem: ona już coś takiego przeżyła. Została otoczona na Wzgórzu Herosów. Dobrowolnie oddała życie za przyjaciół. Tym razem jednak nie mogła nas ocalić.
Jak mogłem pozwolić, żeby spotkało ją coś takiego?
- Proszę, Panie D. - wymamrotałem. - Pomóż nam.
Oczywiście nic się nie wydarzyło.
Mantikora wyszczerzyła zęby.
- Oszczędzić córhkę Zeusa. Wkrhótce do nas dołączy. Zabić pozostałych.
[...]
- No - oznajmił Dionizos, zamykając lodówkę. - To była niezła zabawa.
Spoglądałem na niego z przerażeniem.
- Jak pan zdołał... Jak pan to...
- Co za wdzięczność - mruknął. - Śmiertelnicy z tego wyjdą. Zbyt wiele tłumaczenia, gdybym uczynił ich stan permanentnym. Nienawidzę pisania raportów do ojca.
Wpatrywał się z niechęcią w Thalię.
- Mam nadzieję, że czegoś cię to nauczyło, dziewczyno. Niełatwo oprzeć się pokusie władzy, co?
Thalia się zarumieniła, jakby zawstydzona.
- Panie D. - powiedział z zachwytem Grover. - Ocaliłeś nas.
- Hmmm. Nie pozwól, żebym tego żałował, satyrze. A teraz w drogę, Percy Jacksonie.
[...]
- Panie D. - odezwałem się wreszcie.
Uniósł brwi.
- Nazwał mnie pan właściwym imieniem. - powiedziałem. - Nazwał mnie pan Percym Jacksonem.
- Z pewnością się mylisz, Peterze Johnsonie. A teraz spadajcie!"
Klątwa Tytana, strona 236-238
CZYTASZ
Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy : Moje ulubione momenty i cytaty 📚
FanfictionCześć! W tej książce możecie znaleźć moje ulubione fragmenty i cytaty z pierwszej serii Ricka Riordana "Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy". Każdy rozdział to inny cytat lub moment, specjalnie przeze mnie zatytułowany. W nawiasie obok tego tytułu...