" A za tym wejściem...
- Grover - powiedziałem. - Obudź się.
- Ahhh...
Annabeth przykucnęła koło nas i spryskała mu twarz lodowato zimną wodą.
- Brrr! - zamrugał powiekami. - Percy? Annabeth? Gdzie...
- Wszystko w porządku - odparłem. - Zemdlałeś. Obecność była dla ciebie zbyt mocna.
- Pa-pamiętam. Pan.
- Aha - odparłem. - Za tym wejściem siedzi coś potężnego.
Tyson i Grover nigdy nie spotkali Rachel, więc szybko ich sobie przedstawiłem. Cyklop oznajmił Rachel, że jest śliczna, na co skrzydełka nosa Annabeth zafalowały, jakby miały zionąć ogniem.
[...]
- Percy Jacksonie - zwrócił się do mnie. - Wiem, co dzisiaj widziałeś. Znam twoje wątpliwości. Ale mogę ci to powiedzieć: kiedy nadejdzie czas, nie będzie tobą rządził strach.
Spojrzał następnie na Annabeth.
- Córko Ateny, twój czas się zbliża. Odegrasz wielką rolę choć może nie taką, jak sobie wyobrażasz.
Przeniósł wzrok na Tysona.
- Nie trać nadziei, cyklopi chłopcze. Bohaterowie rzadko dorastają do naszych wyobrażeń. Ale ty, Tysonie - twoje imię będzie pamiętane przez pokolenia cyklopów. A co do panny Rachel Dare...
Rachel skuliła się na dźwięk swojego imienia. Cofnęła się, jakby czuła się czemuś winna, ale Pan jedynie się uśmiechnął i uniósł głowę w geście błogosławieństwa.
- Wiem, że wydaję ci się, że nic nie naprawisz - powiedział. - Ale jesteś równie ważna jak twój ojciec.
- Ja... - głos Rachel się załamał. Łza spłynęła jej po policzku.
- Wiem, że nie potrafisz teraz w to uwierzyć - ciągnął bóg - ale wypatruj okazji. Ona się nadarzy. "
Bitwa w Labiryncie, strona 309, 314
CZYTASZ
Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy : Moje ulubione momenty i cytaty 📚
FanfictionCześć! W tej książce możecie znaleźć moje ulubione fragmenty i cytaty z pierwszej serii Ricka Riordana "Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy". Każdy rozdział to inny cytat lub moment, specjalnie przeze mnie zatytułowany. W nawiasie obok tego tytułu...