Mój własny huragan (OO)

7 0 0
                                    


" Nie miałem pojęcia, o czym mówił: byłem zbyt zajęty walką. Hyprion potknął się, jakby ktoś go popchnął. Woda zalała mi twarz, zaszczypała w oczy. Wiatr był coraz silniejszy - tytan musiał się cofnąć o krok.

- Percy! - zawołał zdumiony Grover. - Jak ty to robisz?

- Ale CO? - pomyślałem.

A potem spojrzałem w dół i dostrzegłem, że stoję w samym sercu mojego własnego huraganu. Chmury pary wodnej wirowały wokół mnie, a wiatr był tak potężny, że odepchnął tytana i przycisnął trawę do ziemi w promieniu dwudziestu metrów. Wrogowie rzucali we mnie oszczepami, ale burza odrzucała je, zanim mnie dosięgły.

Super, pomyślałem. Może trochę więcej?

Światło zamigotało wokół mnie. Chmury pociemniały, wzmógł się deszcz. Zbliżyłem się do Hyperiona i zbiłem go z nóg.

- Percy! - krzyknął Grover. - Dawaj go tu!

Ciąłem i kłułem, zdając się na instynkt bitewny. Hyperion z trudem się bronił. Próbował zapalić płomienie w oczach, ale moja burza za każdym razem tłumiła ogień."

Ostatni Olimpijczyk, strona 243

Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy : Moje ulubione momenty i cytaty 📚Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz