Taniec (KT)

16 1 0
                                    

" - Percy! - zawołała Annabeth, biegnąc przez tłum. Zatrzymała się w pół kroku, widząc, z kim rozmawiam. - Och... Mamo.

- Zostawię was - powiedziała Atena. - Na razie.

Odwróciła się i pomaszerowała w kierunku gości, którzy rozstępowali się przed nią, jakby niosła Egidę.

- Bardzo wredna była dla ciebie?  - spytała Annabeth.

- Nie...- odparłem. - Było spoko.

Przyglądała mi się z niepokojem. Dotknęła białego pasma, które pojawiło się w moich włosach. Takie samo jak jej własne - bolesna pamiątka po dźwiganiu brzemienia Atlasa. Było tyle spraw, o których chciałem jej powiedzieć, ale Atena odebrała mi całą pewność siebie. Czułem się tak, jakby ktoś przywalił mi pięścią w brzuch.

Nie pochwalam twojej przyjaźni z moją córką.

- No - pognaliła Annabeth. - Co takiego chciałeś mi wcześniej powiedzieć?

Muzyka grała, ludzie tańczyli na ulicach.

- Ja, no, pomyślałem sobie, że przeszkodzono nam wtedy w Westover Hall. No więc... chyba jestem ci winien taniec.

Uśmiechnęła się powoli.

- Okej, Glonomóżdżku.

Wziąłem ją za rękę i chociaż nie wiem, co słyszeli inni, dla mnie melodia brzmiała jak powolny taniec: trochę smutny, ale też z nutą nadziei."

Klątwa Tytana, strona 296

PS. Mamo, kocham cię, ale jak mogłaś?! Rozumiecie, że gdyby Atena go nie przestraszyła, to oficjalny związek Percabeth moglibyśmy mieć już od "Klątwy Tytana", a nie od "Ostatniego Olimpijczyka"? ;(((

Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy : Moje ulubione momenty i cytaty 📚Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz