Potrzebni (OO)

8 0 0
                                    


"- Prawdę mówiąc, Pierry...

- Percy.

- ... pozostali bogowie nigdy się do tego nie przyznają, ale my tak naprawdę potrzebujemy was, śmiertelników, do ocalenia Olimpu. Widzisz, jesteśmy manifestacjami waszej kultury. Jeśli wam samym nie zależy dostatecznie, żeby ocalić Olimp...

- Jak Pan - powiedziałem. - polegający na satyrach, żeby ocalić dziką naturę.

- Tak, mniej więcej. Oczywiście zaprzeczę, że to kiedykolwiek powiedziałem, ale bogowie potrzebują herosów. Zawsze potrzebowali. Inaczej trzymalibyśmy się od was z daleka, wy wredne małe typki.

- Miło czuć się potrzebnym. Dziękuję.

- Posłuż się tym, czego nauczyłeś się na obozie.

- To znaczy czym?

- No wiesz. Te wszystkie sztuczki herosów, i...Nie! - pan D. walnął pięścią w konsolę gry. - Na pari i efchi! Ostatni poziom!

Spojrzał na mnie, a w jego oczach pojawił się fioletowy ogień.

[...]

- Mogę już iść? - zapytałem.

- Jeszcze jedno. Mój syn Polluks. Żyję?

Zamrugałem oczami.

- Jak go ostatnio widziałem, żył.

- Byłbym bardzo zobowiązany, gdybyś mógł go utrzymać w tym stanie. W zeszłym roku straciłem jego brata, Kastora...

- Pamiętam. - Wpatrywałem się w niego, usiłując ogarnąć myślami perspektywę, że Dionizos może być troskliwym ojcem. Zastanawiałem się, ilu innych Olimpijczyków myślało teraz o swoich półboskich dzieciach. - Zrobię, co w mojej mocy.

- W twojej mocy - mruknął Dionizos. - Cóż, nie może to wybitnie podnieść na duchu. Idź już. Przed tobą kilka paskudnych niespodzianek, z którymi musicie się uporać, a ja chcę pokonać Blinkiego!

- Paskudnych niespodzianek?

Pan D. machnął ręką i bar znikł."

Ostatni Olimpijczyk, strona 264-266

Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy : Moje ulubione momenty i cytaty 📚Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz