Chodź, Glonomóżdżku. (MP)

7 1 0
                                    


" Annabeth schowała swój sztylet i rzuciła mi wściekłe spojrzenie.

- Dzięki...- głos mi się urwał. - Naprawdę przepraszam...

Zanim zdążyłem wymyślić, jak przeprosić ją za to, że byłem takim kretynem, chwyciła mnie w ramiona, po czym równie szybko odskoczyła.

- Tak się cieszę, że nie jesteś świnką morską.

- Ja też. - Miałem nadzieję, że moja twarz nie jest aż tak czerwona, jak mi się wydawało. 

Ananbeth wyplątała złote nitki z włosów.

- Chodź, Glonomóżdzku - powiedziała. "

Morze Potworów, strona 183

Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy : Moje ulubione momenty i cytaty 📚Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz