5.

352 9 0
                                    

Tydzień później
Natalia POW
Nie ukrywam, że trochę się stresuję.
Nowa praca, nowi ludzie. Mam nadzieję, że wpasuję się i będę patrolować ulice z rozsądną osobą, taką jak Rafał.
Praktycznie traktuję go jak brata. Od razu złapaliśmy świetny kontakt.
Jasne, że będzie mi go brakować w pracy, ale zawsze możemy umówić się i pogadać.
W nowej pracy poznałam jakiś czas temu oficera dyżurnego i oczywiście komendanta. Wydają się być przyjaznymi ludźmi, którzy znajdą odrobinę zrozumienia, ale oczywiście wszystko w granicach rozsądku.
Przyszłam do pracy jakieś 30 minut przed odprawą. Lepiej nie spóźniać się. Zwłaszcza pierwszego dnia.
Na wejściu przywitałam się z kobietą, która stała na recepcji.
- Cześć. Jestem Natalia. Zaczynam dzisiaj pracę u was.
- Cześć. Jestem Emilka. - podała mi dłoń i uśmiechnęła się, a ja odwzajemniłam gest. Masz jeszcze sporo czasu do odprawy. Zaraz pokażę ci co i jak tylko ogarnę trochę te papiery, bo nic nie mogę znaleźć po moim zastępstwie.
- Jasne, spokojnie. - uśmiechnęłam się. Do komendy wszedł wysoki brunet.
- Cześć, Emilka! -powiedział
- Cześć, Marek. Co ty dzisiaj tak wcześnie? - zapytała Emilka.
- Bo widzisz Emilka... Lubię zaskakiwać ludzi. - uśmiechnął się.
- Dobra, dobra. A tak na serio? -zapytała.
- Mam raporty do nadrobienia.
- Jakoś nie jestem zaskoczona. - roześmiała się.
- A tak w ogóle, poznaj naszą nową koleżankę. -wskazała na mnie.
- Natalia. -podałam mu dłoń.
- Marek. - uścisnął moją rękę. Może oprowadzę cię po komendzie?
- A co z raportami? -zapytałam
- Raportami... Spokojnie, się ogarną. -odpowiedział
- Mi nie musisz się tłumaczyć, ale jak Jacek cię w końcu zabije to przynajmniej będę wiedzieć za co. -powiedziała z uśmiechem Emilka

45 minut później. Po odprawie.
Ucieszyłam się, że zostałam mile przyjęta przez nowych współpracowników.
Okazało się, że będę patrolować ulice Wrocławia razem z Markiem.
- Tylko na przyszłość nie licz, że będę robić za ciebie raporty. -powiedziałam
- Ale wyrobiłem się? Wyrobiłem. Stresujesz się pierwszym patrolem? -zapytał Marek
- Pierwszym patrolem z tobą. - poprawiłam go. Nie, a powinnam? - zapytałam. Chciał odpowiedzieć, ale przerwał nam dyżurny, który wpadł do pokoju.
- Jedźcie na ten adres. -podał Markowi kartkę z danymi.
- Co się tam dzieje? - zapytałam biorąc jednocześnie nasze rzeczy.
- Zgłaszająca twierdzi, że znalazła zwłoki.
- Grubo. Wiemy coś więcej? -zapytał Marek.
- Podobno to młoda kobieta. Sprawdzę zgłoszenia dotyczące zaginięć. Może to poszukiwana osoba. Jedźcie tam jak najszybciej i dawajcie znać, gdy się czegoś dowiecie.
- Jasne. - odpowiedziałam. Wyszliśmy z pokoju i szybko udaliśmy do radiowozu. Pierwsza sprawa i to od razu taka. Oby tylko udało nam się szybko ją rozwiązać.

Dziękuję tym, którzy tutaj zajrzeli :)
Będę wdzięczna za komentarze.

Krok od przeznaczeniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz