Kiedy się odwróciłam, jej nie było. Rozglądałam się wokół szukając osoby podobnej do Chrissy - jednak na marne. Może mi się zdawało..? Głośno westchnęłam, ignorując zaistniałą sytuację.
-Ech.. Woli chłopaka ode mnie - powiedział Shishio, który się nie wiadomo czym zmęczył.
-Chłopaka? - spytałam. Widząc jak chłopczyk próbuje Sachi przytulić a ona uciekała, zaśmiałam się.
-Ange musimy pogadać - oznajmił.
-Zamieniam się w słuch.
-Ten wieśniak jest w Tokio, wolałbym abyś się z nim nie spotykała. - powiedział ze spokojem.-Po co mi to mówisz? - spytałam zaskoczona.
-Żebyś wiedziała że jak się z nim spotkasz to będziesz miała przesrane niż kiedykolwiek. - odparł, uśmiechając się uroczo. Co ja pieprze? Sztucznie uroczo!
-Rozumiem - powiedziałam ze spokojem. Jednak nie byłam ani trochę spokojna, wręcz przestraszona. Może być że wierzy mi na słowo lub będzie mnie śledził. Cholera.. -A jak się nie spotkam?
-Będziesz miała tak dobrze jak teraz - odpowiedział na co odmruknęłam. Resztę dnia obserwowałam moją córkę i jej nowego chłopca - który próbował ją cały czas przytulić. Wróciliśmy do domu około dziewiętnastej. Przypilnowałam swoją córkę żeby się umyła i pomogłam jej pójść spać, śpiewając kołysankę. Gdy smacznie spała, utuliłam ją i gasząc wszystkie światła wyszłam. Teatralnie westchnęłam, idąc do łazienki. Rozebrałam się do naga oraz spięłam włosy w taki sposób że się nie zmoczą. Gdy lała się woda w wannie, oglądałam się w ogromnym lustrze. Mój brzuch po ciąży nabawił się rozstępów i stał się lekko wystający. Piersi, niegdyś wręcz idealne były obwisłe i straciły swój kształt. Przez cały czas byłam tak zajęta że nie zauważyłam że moje ciało stało się.. Obleśne. Przez te lata się spasłam jak świnia, gdzie moje szczupłe ciało modelki? Jak mogę się komukolwiek podobać? Czemu Naru pomimo tego mnie nadal dotykał? Zapatrzona w swoje niedoskonałości, zapomniałam kompletnie o lejącej się wodzie. Czując coś mokrego pod stopami, dopiero się ocknęłam z "transu".-Cholera.. - wyszeptałam do siebie, zakręciłam wodę i ręcznikami zaczęłam wycierać. Wody było tak dużo, że ręczniki nie dawały rady.
-Angelise? - spytał Shishio, pukając w drzwi.
-Tak?! - krzyknęłam przerażona. Zaraz będzie totalny armagedon..
-Wszystko w porządku? Woda się wylewa na przed... - i otworzył drzwi -przedpokoju...- wyjąkał widząc mnie, klęczącą nago kończącą wycierać wodę. Zakrywając jak najwięcej ciała, zaczęłam piszczeć. On natomiast zawstydzony wybiegł z pokoju. Usłyszałam mojej córki pytania, co się stało ale Shishio, prawdopodobnie zaprowadził ją do swojego pokoju. Sapiąc od krzyku, z oczami jak monety weszłam do wanny. Zanim się położyłam zrelaksowana, wlałam różne olejki. Zadowolona z efektu, ułożona najwygodniej jak było to możliwe, zaczęłam cichutko śpiewać.
Po dwóch godzinach, wypoczęta i ubrana w ciepły szlafrok wyszłam z łazienki. Ponieważ miałam straszną ochotę na napój z procentami, zeszłam na dół. Na blacie stała lampka wina i kanapki w serduszka, a obok nich kartka z napisem ,,Miłej nocy". Zdziwiona wzięłam ten zestaw na górę - do swojego pokoju. Pijąc wino i przeglądając pocztę, dostałam wiadomość od dziwnego adresu e-mail.
seeeerrr@gmail.com
KołysankaAnge.jpg
CZYTASZ
Alone Mother
RomanceAngelise przez drobną "wpadkę" ze swoim dobrym przyjacielem, zachodzi w ciąże. On, niczego nie pamięta, ona tak. Wiedząc że to jego dziecko i nie chcąc zniszczyć mu życia, wyjeżdża z Tokio do miejsca mało zaludnionego, chcąc rozpocząć nowe życie. Cz...