3.22

639 37 3
                                    

-Oszalałaś? Kochanie już jestem za stara. To normalne, że stare kobiety tyją.
-Mamo, pójdź do lustra i się przekonaj.. - powiedziała Angelise, sama z lekkim trudem wstając. Biorąc głęboli wdech, sama zrobiłam to samo. Rozbawiona stwierdzeniem córki, szłam rozluźniona w stronę łazienki - w której stało lustro.
-Zamęczysz mnie Ange.. - stwierdziłam i ustałam przed lustrem, obserwując swoje odbicie. Rzeczywiście przytyłam, ale bez przesady. -Umiesz poprawić humor - zażartowałam.
-Rozbierz się z tej czarnej bluzki. - rozkazała, co zrobiłam. Wtedy dopiero się przyjrzałam swemu ciału. -Mamo, ty masz normalnie brzuszek... - dodała, a ja stałam w szoku. Angelise miała rację co do mojej sylwetki, byłam o wiele grubsza niż wcześniej.
-Pewnie przekwitam. - stwierdziłam i wróciłam na kanapę. Nie czułam się dobrze, ani trochę. Widząc test przed oczyma, roześmiałam się.
-Skąd to masz?
-Test
-Skąd?
-Mamo, jest 2046! Ludzie już dawno wymyślili wielorazowy test.. A ja dałam za niego 40 dolarów, to go trzymam od collegu w torbie.
-Nie będę bawić się w takie bzdury. - rozmawiając na ten temat chciało mi się śmiać, prędzej przeszłabym menopauzę, niż byłabym w ciąży.
-Skoro jesteś taka pewna, udowodnij. - powiedziała bardzo stanowczo. Sądziłam, że moja córka już jest dojrzała, ale się przeliczyłam. Zabrałam córce ten "nowoczesny test", napój i poszłam do łazienki. Zrobiłam to co było napisane w ulotce: wymienić pasek, nasiusiać, dlatego wypiłam dużo napoju i zostawiając kawałek plastiku w pomieszczeniu, spokojna wyszłam do córki.
-I jak? - kiedy zadała to pytanie, do domu wbiegli moi mężczyźni. Christopher miał odrobinę rozbitą twarz, natomiast Kou trzymał na baranach Suzume, która prawdopodobnie zemdlała.
-Co się stało?! - krzyknęłam, podbiegając do mojego "loczka". Chłopak uśmiechnął się łobuzersko i usiadł na kanapie zdyszany. Moja córka dała mi znak, że się nim zajmie a ja podeszłam do pozostałej dwójki.
-Zanieś ją na górę.. Proszę - mężczyzna wykonał moje polecenie i położył kobietę w starej sypialni Angelise. -Co się stało? - spytałam, tuląc się do mężczyzny.
-Zaraz porozmawiamy, dobrze? - mówiąc to, wyszedł z pokoju. Przerażona ukucnęłam obok Suzume. Była cały czas nieprzytomna i wyglądała gorzej niż wcześniej. Na sobie miała jedynie podarta koszulę nocną, widząc jej uda zauważyłam mnóstwo różnych nakłuć oraz siniaków. Wyglądały podobnie jak moje na plecach.
-Zawsze byłaś taka śliczna, miałaś to co chcesz.. - mówiąc, poprawiałam jej siwe już włosy. -Chyba oni Cię tak zniszczyli Suzume, ty nie byłaś taka sama z siebie. Wybaczam Ci, wiesz? Za tamte lata upokorzeń, ale wstań..
-Czyj to test?! - usłyszałam krzyk Kou, przybijając sobie mentalnie piątkę w czoło i zbiegłam na dół.
-Wynik?
-Pozytywny.. - odpowiedział mi Kou, a ja myślałam że padnę tam na miejscu.

Bardzo proszę o gwiazdki jak i komentarze, gdyż to bardzo poprawia humor! Ostrzegam, że parę rozdziałów może mieć mniej akcji, jednakże za jakiś czas to się zmieni!

Alone MotherOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz