-Ty dupku! - wykrzyczałam, widząc jak czarnowłosy jedynie mnie obserwuje. Ten surowy wzrok jedynie obserwował moje poczynania. Nigdy nie widziałam go w takim "wydaniu". Co za idiotka.. Ja go nigdy nie widziałam! -Kurwa.. - szeptałam pod nosem obserwując moją lewą nogę. Nie dość że moja noga była cała zdarta, to w dodatku w jednym miejscu coś mi wystawało w kolanie. (tak wiem w poprzednim rozdziale było że kość, zmienione!)
-Co tu się dzieje? - usłyszałam głos.. Ten piękny, melodyjny głos który dane mnie było słyszeć przez bardzo krótki czas. W tym wydaniu była jeszcze piękniejsza. Czarne włosy, związane w kitkę z której wychodzą kosmyki włosów. Tego samego koloru, duże oczy, wypełnione w tym momencie przestraszeniem. Ubrana w zwykłą biała koszulką oraz kwiecistą spódnice sięgającą do kolan, a wyglądała jak milion dolarów. Stała przez chwilę zdziwiona i obserwowała mnie, po czym nagle podbiegła, do mnie - zwijającej się z bólu, oraz zaczęła patrzeć na moją nogę. Tak bardzo mnie wszystko bolało, nie potrafiłam niczego okazać więcej niż ból. Angelise zaczęła coś krzyczeć w stronę Kou'a i zostałam podniesiona przez niego. Trzymał mnie w stylu panny młodej, uważając na moją nogę. Nie cieszyłam się, ani trochę - ból był taki okropny, myślałam że nie wytrzymam. Chwilę później jechałam gdzieś samochodem, w międzyczasie kiedy zwijałam się z bólu - moja mama, która nie wiedziała pewnie kim jestem, cały czas próbowała mnie pocieszyć. Tak bardzo ta droga mi się dłużyła, tak bardzo w tamtym momencie żałowałam swojego przyjazdu.
~**~
-Kim pani jest? - spytała Angelise, pielęgniarka, wioząca mnie gdzieś na noszach.
-Jestem jej matką. - odparła od razu, łapiąc moją dłoń. Chciałam się uśmiechnąć, powiedzieć że ją kocham - cokolwiek. Jednak ból był taki nie do wytrzymania, że jedynie co mogłam w tym momencie zrobić to ścisnąć mocniej jej dłoń.
~**~
-Zwichnięcie stawu kolanowego. - powiedział lekarz, patrząc na moje kolano. -Będę musiał nastawić kolano. - przerażona większym bólem, zaczęłam kręcić przecząco głową. -Chyba że wolą panie operację.. Ale uważam że w tym momencie, lepiej nastawić. - głośno jęcząc, pokazałam palcem że wolę pierwsza opcję. Mężczyzna zaczął dotykać moje kolano, sprawiając mi jeszcze większy ból. Po chwili poczułam prawie najgorszy ból na świecie - w końcu przeżyłam dwa porody, to w porównaniu do mojego stawu nie jest takie złe. Cholera.. Przecież to nie była prawda!
-Kurwa! - wydarłam się, kiedy mężczyzna przestawił kolano na swoje miejsce.
~**~
-Dziękujemy panie doktorze, do zobaczenia. - powiedziała Angelise, uśmiechając się w stronę mężczyzny i z początkowym problemem, wyszłyśmy z gabinetu. Posiadałam stabilizator, który sięgał od uda do połowy łydki, oraz dostałam dwie pary kul. Na korytarzu czekał Kou z Naru, widząc ich jedynie się uśmiechnęłam - pomimo że w gruncie rzeczy, się nie znaliśmy. Dostałam zalecenie aby chodzić co tydzień, do mężczyzny gabinetu i będziemy ustalać dalej.
-Po co czekałaś z nią? - spytał naburmuszony Kou, moje serce się krajało że on nie wie kim jestem - chociaż, tak na prawdę to ja jestem tą dziwną. W końcu to ja miałam pieprzoną wizję która trwała bardzo długo!
-Jak to? - spytała zdziwiona i objęła mnie ramieniem. -Naru, nie poznajesz jej? - spytała zszokowana. Mąż mojej mamy, patrzył się na mnie przez bardzo długi czas, po czym zszokowany do mnie podszedł. Podtrzymując się na jednej kuli i z pomocą mamy, wyjęłam swoją dłoń w jego stronę i pogładziłam blondyna po policzku. (przypominam że Naru zafarbował włosy z jakieś 12 lat temu) Tak samo jak kiedyś.
-Ty na prawdę jesteś TĄ Sachiko.. - wyszeptał mężczyzna.

CZYTASZ
Alone Mother
RomansAngelise przez drobną "wpadkę" ze swoim dobrym przyjacielem, zachodzi w ciąże. On, niczego nie pamięta, ona tak. Wiedząc że to jego dziecko i nie chcąc zniszczyć mu życia, wyjeżdża z Tokio do miejsca mało zaludnionego, chcąc rozpocząć nowe życie. Cz...