22

4.1K 240 10
                                    

-Nie gniewasz się, prawda? Przecież masz Shishio... - powiedziała z troską. Według mnie udawaną troską. Patrzyłam się w jeden punkt, próbując dojść do siebie. Rozumiem, Naru ma prawo być z kimś innym. Sama od niego "uciekłam". Jednak z moją przyjaciółką? Nadal go kochałam, przez co bolało mnie to jeszcze bardziej. -Ange? 

- Ach nie.. Nie jestem zła! Rozumiem Cię! - z każdym słowem mój głos się załamywał. -W końcu sama uciekłam. Tak.. No cóż, życzę Wam szczęścia. Chrissy ja już muszę kończyć, Sachiko płacze. - mówiąc rzuciłam telefon obok siebie i zaczęłam płakać.

-Ange? - usłyszałam głos  przyjaciółki. -Przecież ona nie płacze.. - gwałtownym ruchem rozłączyłam się. Po dłuższej chwili ogarnęłam się, postanowiłam nie płakać z powodu Naru. Postanowiłam nie płakać z powodu miłości, już nigdy więcej. 

-Kochanie chcesz się pobawić? - spytałam, ze łzami w oczach, córkę która się na mnie patrzyła. Z kanapy przeniosłam się na koc. Trzymając ulubioną zabawkę Sachiko - różowego misia, zaczęłam z nią rozmawiać w imieniu pluszaka. Jej śmiech był najcudowniejszym dźwiękiem który słyszałam i od razu, odrobinę poprawiła mi humor. 

           Po dwóch godzinach wrócił Shishio z podłym nastrojem.

-Cześć. - odburknął, czułam że zapowiada się gorszy niż dotychczas dzień.

-Czeeść.. - powiedziałam, wzięłam moją księżniczkę na ręce i poszłam do kuchni,  w której był Shishio.

-Powinnaś przestać nosić to dziecko, jest już duża powinna sama chodzić. - gdy skończył wyjął z lodówki piwo.

-Nie będziesz mnie pouczał, jak mam wychowywać moje dziecko. -  odburknęłam.

-To jest do cholery również moje dziecko! - krzyknął, sprawiając że Sachiko zaczęła płakać. -Zejdź z moich oczu. 

-Z miłą chęcią. - z kamienną twarzą, pobiegłam na górę, do pokoju mojej księżniczki. Na szczęście szybko się uspokoiła i w dodatku zasnęła. Gdy leżała w łóżeczku, ja przeglądałam różne portale, na laptopie który schowałam w dziewczynki pokoju. Włączyłam najpierw Facebook'a, i na stronie głównej zobaczyłam zaktualizowany status ,,w związku" przez Chrissy i Naru. Będąc jakiś czas w Tokio, dowiedziałam się, że Naru stworzył konto, do czego namówiła go Chrissy. -Nienawidzę was... Tak cholernie was nienawidzę.. - wyszeptałam, patrząc na zdjęcie, na którym się całowali. Po chwili przyszło do mnie powiadomienie że ktoś napisał - Chrissy.

Chrissy: Ange!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! 

 Angelise: Cześć Chrissy, już się za mną stęskniłaś? 

Chrissy: Jesteś na mnie zła?

Angelise: Nawet nie mam o co! Jestem bardziej szczęśliwa, że w końcu z kimś jesteś! - pisząc to wstrzymywałam się aby się nie popłakać, w końcu obiecałam że przestanę.

Chrissy: Och, to dobrze! Nie kochasz Naru w końcu.. Prawda? 

Angelise: Już od dawna :)))

Chrissy: Co za  ulga.. :) - Niestety zapomniała o jednej rzeczy, u mnie :))) oznaczało kłamstwo.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

 Nawet nie wiecie jaka jestem szczęśliwa że jest tyle komentarzy! To motywuje, nawet nie wiecie jak bardzo!  

Teraz ważne pytanie do was:

Wolicie dłuższe rozdziały pojawiające się rzadziej czy krótsze pojawiające się częściej? :)






Alone MotherOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz