21

4.2K 249 28
                                    

                Komentarze bardzo motywują  na napisanie nowego rozdziału :))    

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Gdy wychodziliśmy ze studia, napadło nas stado paparazzi. Słyszałam krzyki pytające kim jestem, lub kim jest ta mała dziewczynka . Flesze oślepiały mnie, szłam przed siebie, na oślep, trzymając mocniej Sachiko, która głośno płakała. Siedząc w samochodzie Shishio, zaczęłam głośno oddychać, chcąc odetchnąć. Pierwszy raz byłam w takiej sytuacji, kiedy otaczało mnie tyle ludzi, że nie nie mogłam złapać świeżego powietrza.

-Oto są uroki sławy! - powiedział zafascynowany Shishio tyloma paparazzi. Zadziwiał mnie, czasami był strasznie oschły, władczy a niekiedy zachowywał się jak małe dziecko - dosłownie. 

-Raczej wady. - dodałam pod nosem. -No już kochanie spokojnie.. - wyszeptałam do dziewczynki która nadal płakała. 

~~·····

      W ciągu roku, razem z Shishio staliśmy się jedną z najsławniejszych par w Japonii. Gdziekolwiek nie poszliśmy, byli paprazzi. Zostałam zmuszona uczestniczyć w sesjach, wywiadach i różnych wydarzeniach. Powoli mnie to wykańczało. Co jakiś czas, gdy Shishio był poza domem kontaktowałam się z Chrissy. 

  -Sachiko nie wolno! - krzyknęłam, podbiegając do malutkiej. -Cholera.. Twój tata mnie zabije..  - powiedziałam pod nosem widząc czekoladowe łapki na białej ścianie salonu. Sachiko natomiast zaczęła się śmiać. Wzdychając, wzięłam ją na ręce i położyłam na różowym kocu z zabawkami, przed telewizorem. Wzięłam jedną mokrą chusteczkę z opakowania leżącego obok i wytarłam jej dłonie, zabierając opakowanie od czekoladowego batonika, którego oczywiście nie dokończyła. 

-Siedź, dobrze? - powiedziałam w nadziei, że wypełni moją prośbę. Poszłam do kuchni po szmatkę, zmoczyłam ją i wróciłam na miejsce "wypadku" . Próbując chociaż trochę doczyścić ścianę, zerkałam co robiła moja córka. Nie potrafiła jeszcze chodzić, więc na szczęście nawet gdyby gdzieś poszła to i tak nie za daleko. Gdy przetarłam czekoladę z grubsza, usiadłam na  kanapie która stała przed Sachiko i jej "kącikiem". Wyjęłam swojego iphone'a z kieszeni i zadzwoniłam do Chrissy. Po kilku sygnałach odebrała.

-Czeeść! - usłyszałam znajomy głos. 

-Cześć.. - powiedziałam uśmiechając się sama do siebie. 

-Co tam u Ciebie? - spytała, po jej głosie słyszałam ze jest bardzo szczęśliwa.

-Nawet dobrze.. Shishio w końcu pojechał na jakiś wywiad. Powoli zaczęłam wariować, w jego towarzystwie. - powiedziałam, patrząc się na córkę, oglądającą kreskówkę.

-Nie lubię go. -   odparła.

-Wiem... - mówiąc, zaśmiałam się zwracając uwagę Sachiko. -Sachiko dzisiaj wybrudziła ścianę czekoladą. Będę miała przesrane. - powiedziałam. 

-A wiesz co? - nie odpowiedziałam, ponieważ wiedziałam że zaraz dokończy. -Moja Suzume ma chłopaka! Taki kulturalny i w ogóle.. Uroczy są.. Ale sama znalazłam szczęście w miłości.. - słysząc to momentalnie się szeroko uśmiechnęłam.

-To cudownie! Znam go?

-Tak! - nastała chwilowa cisza, która dala mi chwilę do pomyślenia, kto to mógłby być. Podejrzewałam takiego Kena, o którym kiedyś mi opowiadała. - To Naru! - NO CHYBA KURWA NIE. 

                









Alone MotherOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz