-Jaką mamą..? - spytał starszy mężczyzna, stojący za Kou'em. Jego blond włosy, pokrywała powoli siwizna. Jego twarz była szara, praktycznie bez emocji. -Kou?! - podniósł głos. Miał taki gruby i melancholijny głos.
-Bo..To.. - zaczął się jąkać.
-Jestem Sachiko - uśmiechnęłam się i podałam mężczyźnie dłoń.
Jednak on nie uścisnął mojej dłoni a przytulił. Zdziwiona odwzajemniłam uścisk.
-Musisz się z kimś zobaczyć... To.. To... - nie przestawał się jąkać, pociągnął moją rękę i prowadził mnie gdzieś. Byłam ciekawa kim on był. Kiedy staliśmy przed salą, serce biło mi jak szalone. Czy to tam jest moja mama..?
-Postaraj się być ciszej.. I jak coś będzie się działo wyjdź... Jezu.. Sachi wydoroślałaś. - uśmiechnęłam się nieśmiało i otworzyłam drzwi od sali.
-Przepraszam.. - powiedziałam cicho.
-Nie wezmę żadnych leków! Odejdź! - krzyknęła jakaś kobieta. Nie widziałam jej ponieważ była za kotarą. Trzęsac się odsunęłam ją. -Kim jesteś? - spytała. Mogłam się jej przyjrzeć. To nie była ta sama osoba z obrazów i zdjęć. Nie posiadała włosów, jej skóra była biała jak ściana. Kobiety kości okropnie wystawały. Nie wiedziałam co powiedzieć, często wyobrażałam sobie naszą pierwszą rozmowę. Jednak była w innych okolicznościach.
- Zabierz na księżyc nas
Zaśniesz tam, a swe sny już rozwiążesz sam... - zaczęłam zdenerwowana śpiewać. To było takie spontaniczne. Angelise nie odezwała się ani słowem, dlatego śpiewałam dalej. -Nie przeszkodzi nam nikt, kiedy my będziemy pod gwiazdami tulić się.. - nadal nic. Obserwowała mnie jedynie. Ze łzami w oczach chciałam wyjść, jednak w ostatnim momencie usłyszałam głos mojej mamy.
-A na pewno każde z nas będzie mogło znowu się uśmiechnąć jak za dawnych lat, na nogi znów wstać.. - kobieta miała taki śliczny głos... Mogłabym jej słuchać i słuchać.. Patrząc się w swoje oczy, obie zaczęłyśmy głośno płakać.
-Nie mogę w to uwierzyć... - wyszeptała. Nie mogąc wytrzymać, podeszłam i wtuliłam się w kobietę. -Moja księżniczka... Wyrosłaś skarbie.. Czy ty masz pofarbowane włosy?! - krzyknęła gdy głaskała moje włosy. Do końca dnia, leżałyśmy obok siebie. Mało rozmawiałyśmy, chciałyśmy się nacieszyć naszym pierwszym spotkaniem. Gdy powoli przysypiałam moja mama śpiewała mi kołysankę.. To był najpiękniejszy dzień w moim życiu.

CZYTASZ
Alone Mother
RomanceAngelise przez drobną "wpadkę" ze swoim dobrym przyjacielem, zachodzi w ciąże. On, niczego nie pamięta, ona tak. Wiedząc że to jego dziecko i nie chcąc zniszczyć mu życia, wyjeżdża z Tokio do miejsca mało zaludnionego, chcąc rozpocząć nowe życie. Cz...