Obudziłam się w nocy, a raczej mama mnie obudziła. Płakała przez sen i prosiła aby oddano jej dziecko. Czy to chodziło o mnie? Delikatnie głaskałam mojej mamy ramię, powtarzając że jestem obok. Aż w końcu się obudziła z płaczem.
-Jestem tutaj.. Widzisz..? - bałam się powiedzieć mamo. W końcu dopiero się poznałyśmy, najzwyczajniej się bałam.
-Sachi.. - wysapała i szybko zasnęła. Po cichu zeszłam z łóżka i wyszłam z pomieszczenia. Okazało się że obok sali, siedział Kou z tym mężczyzną. Wyglądali na wymordowanych, kompletnie o nich zapomniałam!
-W końcu.. I co? - spytał zaspany mężczyzna.
-Dziękuję.. - odparłam z uśmiechem. -Na co Angelise jest chora? - dodałam niepewnie.
-Białaczka... Od kilku lat jest chora, jednak jej stan się pogorszył.. Teraz coś jej się zmieniło i nie chce brać żadnych leków.. - odparł Kou. Spojrzałam się na niego obojętnie, co jak co ale nadal nie chce z nim rozmawiać. Martwiłam się swoją mamą, jednak jego obecność sprawiała, że aż krew mnie zalewała.-Sachan - powiedział mężczyzna. Sachan? Nikt do mnie tak nie mówił.. -Wiesz w ogóle kim jestem? - pokiwałam przecząco głową, sprawiając że posmutniał.
-To Naru... - wytłumaczył Kou, ponieważ nie dał rady ten cały Naru. Nie wiedziałam skąd kojarzyłam to imię. Zamyślona przyglądałam się mężczyźnie.
-Może pan się uśmiechnąć? - spytałam niepewnie. On natomiast to uczynił, jego uśmiech był strasznie sztuczny. Stojąc na palcach, dotknęłam policzka Naru. -Znam.. - wyszeptałam. Mężczyźni uśmiechnęli się. Przypomniały mi się urywki mojego dzieciństwa - kiedy spałam z tym mężczyzną w namiocie. Nie mogąc zasnąć, głaskałam Naru policzek.. Był zabawny! Posiadał na nim takie małe włoski. -Czemu nie pamiętam jej..? Nawet pana pamiętam! - krzyknęłam zdesperowana. Wolałabym pamiętać cokolwiek o mamie, niż o nim.
-Możliwe że ktoś lub coś "wyczyściło" Ci pamięć - odparł Naru.
-Rozumiem.. - odparłam ze smutnym uśmiechem. -Pójdę do niej.. - tak i zrobiłam. Położyłam się na małym kawałku mamy łóżka i się mocno wtuliłam w jej plecy.
-Mamusiu... Czemu nigdy nie jest dobrze? Dlaczego pozwoliłaś mu mnie oddać? Tak bardzo cierpię.. - szeptałam, potrzebowałam rozmowy. Chociaż moja mama spała, pomagało mi to. -Proszę bierz leki... Ja nie dam sobie bez Ciebie rady.. W końcu mam kogoś kto mnie kocha, nie rób mi tego.. - nie wytrzymałam i się popłakałam.
-Sachiko, skarbie.. Będzie dobrze, obiecuje.. Pomimo że mam syna nie dawałam sobie rady bez Ciebie.. Kocham Cię słoneczko... Nie zostawię Cię nigdy w życiu. - powiedziała i pocałowała mnie w czoło. Moja mama ma syna?! Czy chodzi jej o Kou? O cholera.. To dlatego chciał to wszystko zakończyć?

CZYTASZ
Alone Mother
RomansaAngelise przez drobną "wpadkę" ze swoim dobrym przyjacielem, zachodzi w ciąże. On, niczego nie pamięta, ona tak. Wiedząc że to jego dziecko i nie chcąc zniszczyć mu życia, wyjeżdża z Tokio do miejsca mało zaludnionego, chcąc rozpocząć nowe życie. Cz...