Rozdział 77

858 108 5
                                    

*Bryan*
Widziałem jak dziewczyna cierpi wypowiadając te słowa. Zdałem sobie wtedy sprawę, że ona naprawdę mnie kocha. Była gotowa pozwolić mi odejść bym był szczęśliwy poświęcając wzamian swoje szczęście. Trzymając na rękach dziewczynkę, podszedłem do Jasmine pod jej czujnym wzrokiem. Nie uszło mi to, że wstrzymuje płacz. W jej spojrzeniu kryła się wielka rozpacz. Robiąc kroki na przód w stronę Jasmine, ona robiła kroki w tył. Robiliśmy tak dopóki dziewczyna nie dotknęła plecami ściany. Opierając jedną dłoń o ściane przy głowie Jasmine, nachyliłem się w jej kierunku tak, że nasze twarze dzieliło kilka centymetrów, szepnąłem;
-To, że zapomniałem przeszłość nie oznacza tego iż straciłem przyszłość, prawda?
W tym pytaniu kryło się drugie pytanie, które tak naprawdę miałem na myśli. Pytałem mianowicie o to, czy to iż nie pamiętam naszej przeszłości dyskwalifikuje naszą wspólną przyszłość. Dziewczyna uciekała przede mną wzrokiem. Odsuwając się od niej, Jasmine uciekła do jednego z pokoi. Sądziłem, że uciekła ode mnie i nie wróci ale ona wróciła. Z listem. Podeszła do mnie z zapłakaną twarzą i biorąc ode mnie swoją córkę, wreczyła mi list szepcząc na odchodne;
-Przyjdź za dwa tygodnie do parku. Ujrzysz tam kobietę z czerwonym szalikiem. Dzień przed tym spotkaniem, przeczytaj ten list proszę. Nie otwieraj go wcześniej. Równo za tydzień i sześć dni otwórz ten list. Nie przychodź do mnie wcześniej aniżeli za dwa tygodnie, dobrze? - poprosiła ze łzami w oczach.
Cóż mogłem zrobić aniżeli się zgodzić? Przytakując głową, chciałem przytulić ją na pożegnanie ale Jasmine cofnęła się, szepcząc ze łzami spływającymi po policzkach;
-Nie utrudniaj proszę...
Wyszedłem więc z domu dziewczyny zupełnie bezradny.

   ______________________________

  "Normalność to iluzja. To co jest normalne dla pająka, jest chaosem dla muchy."
                       -Rodzina Adamsów.

Dostrzec szczęście - Dominika LewkowiczOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz