Rozdział 1

5.5K 316 65
                                    

Byłem zwykłym nastolatkiem dopóki nie nadszedł ten feralny dzień. Dlaczego dałem się namówić na tę imprezę? Dlaczego tyle wypiłem?
Właśnie dobiegłem na metę i okazało się, że jak zwykle zająłem pierwsze miejsce. Nie było to dla mnie wielkie zaskoczenie. Zawsze wygrywałem.
Dostając puchar podszedł do mnie kolega Jake;
-Gratulacje stary. A teraz jak to mówi nasza tradycja idziemy to opić. W końcu znowu zdobyłeś pierwsze miejsce a ja drugie. - zaśmiał się choć w duchu wiedziałem, że od zawsze marzył by mnie pokonać. Uśmiechnąłem się i ruszyliśmy w kierunku samochodu odprowadzani głośnymi krzykami fanów. Wsiadłem do samochodu na siedzeniu kierowcy kładąc kolejny puchar na tylnim siedzeniu. Kolejny do kolekcji - pomyślałem. Włożyłem kluczyk do stacyjki i zapytałem siedzącego obok Jake'a gdzie jest impreza. Podał mi nazwę najbardziej znanego klubu w mieście a że znałem adres to ruszyłem z piskiem opon i po piętnastu minutach byliśmy na miejscu. Wszedłem z kumplem do baru gdzie byli wszyscy moi znajomi. Piliśmy, tańczyliśmy z dziewczynami, które widzieliśmy pierwszy raz na oczy, potem znów piliśmy. Zaczęło mi się kręcić w głowie dlatego zacząłem torować sobie drogę ku wyjściu po jakiejś półtora godzinnej imprezie która trwała w najlepsze. Będąc na zewnątrz łapałem się pierwszej lepszej ściany aby tylko utrzymać równowagę i nie upaść. Nagle zrobiło mi się niedobrze więc zgiąłem się w pół i zwymiotowałem na chodnik i jak na złość ujrzałem policjanta. Co prawda nie spoglądał w moim kierunku ale widziałem iż ma taki zamiar. Wziąłem nogi za pas aby nie płacić mandatu za wymioty na chodniku. Zacząłem biec przed siebie. Widziałem jak wbiegam na pasy ale nie widziałem nadjeżdżającego samochodu. Potem był tylko ból, ogromny ból i ciemność...

     _____________________________

Tak oto witam w mojej trzeciej książce 😁😙

Dostrzec szczęście - Dominika LewkowiczOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz