*Sprawdź, czy przeczytałeś/ aś poprzedni rozdział*
Pozwoliłem Chanyeolowi zanieść się na tylnie siedzenie samochodu. Położył mnie na nich i sam nachylił się nade mną, zaczynając całować.
Podniecał mnie fakt, że jesteśmy gdzieś w lesie, a on mnie całuje i zaraz zabierze do raju.
- Szybciej. - Warknąłem, czując zęby swojego chłopaka na moim obojczyku. - Przejdź dalej.
Dwa razy nie trzeba było mu powtarzać. Usiadł, ciągnąc mnie na swoje kolana.
Aż tak bardzo spodobało mu się ujeżdzanie?
- Masz coś do m-moich pośladków? - Zmrużyłem groźnie oczy.
- Nie. Są cudowne. - Powiedział zaczynając je ściskać. - Dlaczego?
- Bo ciągle cię ujeżdzam. - Wytłumaczyłem cicho. - A to podobno działa dobrze na tyłek.
- Masz cudny tyłek. - Zachichotał. - Którego teraz chcę poczuć nabitego na mnie.
- Jasne. - Uśmiechnąłem się i podniosłem się lekko.
Wykorzystał to zciągając ze mnie spodnie i koronkowe majtki. Im poświęcił nawet więcej uwagi.
Nic nie powiedział na ich cieniutką strukturę i tylko macał mnie po rozpalonej skórze.
Byłem zbyt napalony, aby pozwolić mu na tak długi wstęp i przyjąłem kontrolę. Gestem kazałem mu podnieść jego seksowny tyłek w górę i zsunąłem całą dolną garderobę do umięśnionych łydek i dalej, do kostek.
Swoje buty i spodnie zdjąłem już do końca. Majtkami atencyjnie pomachałem i całując go krótko wsadziłem do tylnej kieszeni jego dżinsów.
Był zachwycony. Widziałem to w jego oczach.
- Gdzie masz g-gumki? - Oczekując odpowiedzi ścisnąłem jego penisa i ruszałem po nim w górę i w dół. - Huh?
- Schowek. - Jęknął, odchylając głowę w tył. - Kurwa.
Puściłem jego męskość i odchylając się na jego kolanach sięgnąłem do schowka. Niestety, nie dosięgałem.
Zszedłem z jego kolan i mocno wypinając pośladki w stronę chłopaka otworzyłem schowek. Wyjąłem z nich opakowanie prezerwatyw i białą wazelinę.
Zaopatrzony. Wiedział, jak skończy się nasza randka...
Już miałem się odwracać, gdy poczułem mokry palec prosto w moim wejściu.
Automatycznie spięłem mięśnie i cicho westchnąłem.
Chanyeol nic sobie nie robił z moich zaciśniętych na oparciu fotela palców i przyśpieszonego oddechu.
- Daj wazelinę. - Polecił, wyjmując naśliniony palec.
Chętnie wykonałem jego polecenie. Słyszałem jak otworzył pudełko i nasmarował paluszki, które następnie wsadził w moją ciasną i spiętą dziurkę.
Powoli mnie rozciągnął. Bardzo delikatnie ruszał palcami w moim ciele.
Sapałem, czując je uderzające w moją prostatę. Byłem pewny, że słysząc mój niezbyt cichy jęk, uśmiechnął się triumfalnie.
W końcu stwierdził, że jestem już gotowy, na przyjęcie czegoś tak dużego, jak jego penis i wyjął paluszki.
Słyszałem jak otwierał prezerwatywę, którą mu podałem i jak ją założył.
- Usiądź. - Polecił, co wykonałem bardzo ochoczo.
Zacisnęłem zęby czując go w sobie. Powoli przyjęłem go całego.
- Kurwa. - Jęknął.
Oparłem się plecami o jego tors i głęboko jęknąłem.
Chanyeol miał jednak inne plany. Chwycił za moje kostki i ułożył moje nogi w innej pozycji. Mianowicie docisnął je do swoich ud, tak, że jeszcze mocniej naparłem na jego męskość.
Pochyliłem się, aby było mi wygodniej i podniosłem biodra. Pomagał mi je opuszczać i znowu podnosić.
- Yeol. - Jęczałem. - Y-Yeol.
- Kurwa, kicia. - Jedną rękę położył na moim brzuchu, a drugą zaczął jeździć w górę i w dół po moim penisie. - Kotku.
- Yeol. - Zacisnąłem powieki i lekko odchyliłem głowę w tył.
Pocałował mnie we włosy i przyśpieszył ruchy ręki.
Ja w podziękowaniu zacząłem jeszcze intensywniej na nim skakać.
Wiedziałem, że jesteśmy już bardzo blisko, więc jeszcze szybciej podnosiłem się i opadałem.
- Kurwa, Yeol. - Zapiszczałem, brudząc jego rękę i kawałek swojej koszulki. - Yeol...
- Baek, kicia. - Wzdychał wykonując kolejne ruchy. - Kurwa, kotku!
Czułem jak wypełnia prezerwatywę swoją cieplą spermą. Westchnął.
Opadłem na jego tors i odchyliłem głowę w bok. Spojrzał mi w oczy i złączył nasze usta.
Nie pogłębialiśmy pocałunku, pasowało nam to, jak jest.
- Kocham cię. - Odezwał się uśmiechając się delikatnie. - Naprawdę cię kocham.
- Kocham cię. - Odpowiedziałem opierając o jego pierś. - Ja też naprawdę cię kocham.
CZYTASZ
MASZ CHŁOPAKA?! 3: MAMO, TO MOJA KICIA! chanbaek; hunhan
ФанфикBaek: Pogodziliśmy się. *Sese*: Słyszeliśmy. Baek: Co? Mieliście nie być w domu! *Sese*: Miałem przegapić seks na zgodę mojej siostrzyczki? Baek: Pieprz się. Edit wykorzystany jako okładka pochodzi od użytkownika instagrama @chanbaek_idclub i pr...