43.

926 57 14
                                    

*Sprawdź, czy przeczytałeś/ aś poprzedni rozdział*  

- Dzień d-dobry. - Przywitałem się wchodząc do kuchni.

Nie obchodziło mnie, że w kuchni siedział Sehun, Yi Fan i Huang, a ja wszedłem do niej jedynie w bokserkach i koszulce. Tym razem Chanyeola.

- Idź się ubierz. - Rozkazał mi brat.

- Bo się przeziębie? - Zachichotałem. - Luhan niedługo wraca.

- Wiem. Nie mogę się doczekać. - Westchnął Sehun. - Tęsknię.

- On za tobą też. - Szkoda mi się go zrobiło. - I Sehun?

- No?

- Przez przypadek powiedziałem Luhanowi o twoim zapasie gumek w łazience. - Powiedziałem cicho. - Więc będziecie mieli bardzo udany następny tydzień.

- Przez przypadek? - Spojrzał na mnie wściekły. - Jeszcze mi powiedz, ile tych gumek jest?!

- Sto dwadzieścia sześć. - Zachichotałem. - No co? - Patrzył na mnie zaskoczony. - Mama kazała zrobić z-zapas.

- Jesteś nienormalny. - Stwierdził. - Ale gadałeś z mamą? Kiedy wraca?

- W następnym t-tygodniu. - Powiedziałem wstawiając wodę na herbatę. - Kazała ci przypomnieć, że masz lekarza jutro.

- Pamiętam.

- A co? - Zaśmiał się Yi Fan. - Idziesz się badać? Masz kiłę?

- Spierdalaj, Wu.

MASZ CHŁOPAKA?! 3: MAMO, TO MOJA KICIA! chanbaek; hunhanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz