25.

985 79 26
                                    

*Sprawdź, czy przeczytałeś/ aś poprzedni rozdział*  

Wybierałem dżinsy. Nie byłem pewny, czy te z dziurami będą okej.

Bo może te super ciasne?

- Baekhyun! Cholero, złaź!

- Idę. - Odkrzyknąłem kuzynce. - Spodnie wkładam!

- Spodnie wkładasz?

- Jezu, Yeol! - Przestraszyłem się i podskoczyłem. - Nie strasz.

- No dobrze, kotku. - Zaśmiał się i podchodząc do mnie złapał w talii. - Ale podoba mi się.

Prychnąłem. Jednak szybko wybaczyłem mu mini zawał i złączyłem nasze usta w powitalnym pocałunku.

Chętnie go oddał, a jeszcze chętniej pogłębił. Był zadowolony trzymając swoje łapki pod moimi bokserkami, na moich pośladkach.

Mhm...

Chanyeol był bardziej niż chętny i popchnął mnie na łóżko. Nie przerywał pocałunku.

Rozchyliłem szeroko uda i objąłem chłopaka w biodrach. Tym samym przyciągnąłem go bliżej siebie.

Poruszył się, powodując tarcie między naszymi kroczami. Jęknąłem mu w usta.

- Lubię takie powitania. - Zachichotał opierając swoje czoło o te moje. - Naprawdę lubię.

Zarumieniłem się lekko. Przegryzłem wargę i przejechałem po nich językiem.

Czułem palce swojego chłopaka niebezpiecznie blisko mojej wyeksponowanej dziurki. Wziąłem głęboki wdech.

- Podoba się? - Zamruczał, całując opuszek mojego ucha. Mhm...

- Y-Yeollie. - Jęknąłem, spinając mięśnie dolnej parti ciała. - Kurwa.

- Głębiej? - Wsunął palec głębiej w moją dziurkę.

Jęknąłem.

Wiedziałem, że jestem już cały czerwony. I rumieniłem się jeszcze mocniej, czując palce jego drugiej dłoni na jednym sutku.

Kurwa, facet idealny. Paluszkami jednej ręki penetruje mój tyłek, a paluszkami drugiej ściska mój zaróżowiony sutek.

Jeszcze dociska swoje krocze do mojego. Kurwa. Jęknąłem naprawdę głośno.

- Uwielbiam cię. - Poczułem jego język na swojej żuchwie. - Uwielbiam.

- Wiem. - Powiedziałem wzdychając. - A może coś wie...

- Baekhyun?! Długo jeszcze?! - Naeun agresywnie otworzyła drzwi. - Bae...

MASZ CHŁOPAKA?! 3: MAMO, TO MOJA KICIA! chanbaek; hunhanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz