*Sprawdź, czy przeczytałeś/ aś poprzedni rozdział*
Bez światła latarki wracałem do namiotu. Słyszałem pohukiwania sów i jakieś owady.
Lu nieźle mnie wystraszył z tymi klaunami.
Ale one nie istnieją. Nie istnieją. Nie istnieją.
- Aaa! Kurwa! - Krzyknąłem, wpadając na kogoś. - Kurwa!
Uderzyłem prawdopodobnego klauna w szczękę i pobiegłem w stronę ogniska.
Byłem totalnie przerażony. I chyba pobiłem swój rekord na setkę.
Dobiegłem do swojego namiotu. Siedział tam Lu i Sehun. Mocno przytuleni.
- Co ci? - Zapytał ten drugi.
Nie potrafiłem nic odpowiedzieć. Po prostu stałem i pokazywałem palcem na to, co za chwilę miało się wyłonić z krzaków.
CZYTASZ
MASZ CHŁOPAKA?! 3: MAMO, TO MOJA KICIA! chanbaek; hunhan
FanficBaek: Pogodziliśmy się. *Sese*: Słyszeliśmy. Baek: Co? Mieliście nie być w domu! *Sese*: Miałem przegapić seks na zgodę mojej siostrzyczki? Baek: Pieprz się. Edit wykorzystany jako okładka pochodzi od użytkownika instagrama @chanbaek_idclub i pr...