84.

780 71 2
                                    

*Sprawdź, czy przeczytałeś/ aś poprzedni rozdział*  

Bez światła latarki wracałem do namiotu. Słyszałem pohukiwania sów i jakieś owady.

Lu nieźle mnie wystraszył z tymi klaunami.

Ale one nie istnieją. Nie istnieją. Nie istnieją.

- Aaa! Kurwa! - Krzyknąłem, wpadając na kogoś. - Kurwa!

Uderzyłem prawdopodobnego klauna w szczękę i pobiegłem w stronę ogniska.

Byłem totalnie przerażony. I chyba pobiłem swój rekord na setkę.

Dobiegłem do swojego namiotu. Siedział tam Lu i Sehun. Mocno przytuleni.

- Co ci? - Zapytał ten drugi.

Nie potrafiłem nic odpowiedzieć. Po prostu stałem i pokazywałem palcem na to, co za chwilę miało się wyłonić z krzaków.

MASZ CHŁOPAKA?! 3: MAMO, TO MOJA KICIA! chanbaek; hunhanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz