*Sprawdź, czy przeczytałeś/aś poprzedni rozdział*
Do wieczora czas zlecił naprawdę szybko. Widziałem Yeola, ale nie podszedłem do niego. On sam nie wykonał żadnego ruchu w moją stronę.
Więc nastał wieczór. I głupie siedzenie przy ognisku.
Rozłożyłem się z Luhanem na kocu, niedaleko. Szybko dołączył do nas Tao i we trójkę zajadaliśmy się ciastkami.
- Daj mi trochę. - Yi Fan podszedł do koca i zrobił smutną minkę. - No weźcie.
- Spadaj. - Luhan nawet na niego nie spojrzał.
- Daj mu jedno. - Zaśmiał się Tao. - W końcu dzięki niemu znam prawie całe twoje życie.
- Właśnie. - Potaknął szybko Chińczyk. - Jak nie dasz sprzedam cały twój życiorys począwszy od trzynastego roku życia.
Spojrzałem na niego przerażony. Z ociągnięciem podałem mu opakowanie z kilkoma ciatskami. Kretyn wziął wszystkie.
- Ej! A co wy na to, aby zagrać w butelkę?
CZYTASZ
MASZ CHŁOPAKA?! 3: MAMO, TO MOJA KICIA! chanbaek; hunhan
FanficBaek: Pogodziliśmy się. *Sese*: Słyszeliśmy. Baek: Co? Mieliście nie być w domu! *Sese*: Miałem przegapić seks na zgodę mojej siostrzyczki? Baek: Pieprz się. Edit wykorzystany jako okładka pochodzi od użytkownika instagrama @chanbaek_idclub i pr...