18.

979 77 8
                                    

*Sprawdź, czy przeczytałeś/ aś poprzedni rozdział*  

Tylko Sehuna i Luhana mi teraz brakowało.

- Znasz ich? - Taeyeon domyśliła się, że tak. - Kto to?

- Ten wysoki to mój brat, Sehun. - Zaśmiałem się odrobinkę zażenowany. - A ten mniejszy to Luhan, jego chłopak i mój przyjaciel.

- Wow. - Uśmiechnęła się. - Jaka dupa.

- Wiem. - Nie wiedziałem, czy mówi o Sehunie, czy o Luhanie.

Ale chyba o żadnym z nich, bo patrzyła prosto na Chanyeola.

Chanyeola.

Właśnie. Ona ślini się do mojego faceta?

Zmarszczyłem groźnie brwi. Pff... On jest mój, szmato.

- Cześć, siostrzyczko. - Nie wiadomo skąd pojawił się przy mnie Yi Fan, strasząc mnie tak, że rozlałem napój na spodnie.

Już miałem przeklinać go i wyklinać jego przyszłe dzieci, gdy przypomniałem sobie, że przecież jest gejem. Dlatego zły na niego, nie odpowiedziałem.

- Ejj! - Sehun zaśmiał się lekko. - To moja siostrzyczka. - Poczochrał mnie po włosach.

- Przestańcie. - Zwróciłem im uwagę i zrobiłem miejsce, aby usiedli.

Yi Fan wtarabanił się na miejsce obok mnie, a Sehun i Luhan usiedli po przekątnej.

Super. Teraz jedyne wolne miejsce jest obok Taeyeon. I to tam najpewniej usiądzie Yeol.

- Hej. - Zaczął Lu. - Jestem Luhan.

- Taeyeon. - Uśmiechnęła się uroczo do mojej psiapsi.

Zignorowałem dalszą część rozmowy i zająłem się wycieraniem plamy. Pff... Idiota.

- Daj. Pomogę ci. - Zaproponował Yi Fan.

Już miałem się godzić, gdy usłyszałem chrząknięcie.

- Nie zapominaj się Kris. - Yeol stał nad nami. - I zmień miejsce.

- Dlaczego? - Chińczyk nie miał zamiaru wstawać. - Mi tu wygodnie.

- Spierdalaj. - Powiedział ze śmiechem mój chłopak i czekał, aż Chińczyk ruszy dupę i zmieni miejsce.

YiYi wstał i usiadł obok dziewczyny. Chanyeol wykorzystał to i usiadł obok, od razu mnie przytulając i cmokając w policzek.

- Cześć, kicia. - Powiedział.

- Hej, Yeollie. - Uśmiechnąłem się do niego i złączyłem nasze dłonie, pod stołem.

- Mówiłem, że twój tyłek poznam wszędzie.

- Bo tylko na niego patrzysz. - Wytknąłem mu język.

- Nie tylko patrzę. - Powiedział cicho.

Zarumieniłem się lekko i mocniej ścisnąłem jego palce. Yeol już miał się pochylić i mnie pocałować, gdy przerwał mu mój zidiociały braciszek.

- Baekhyun? Nie przedstawisz nam swojej koleżanki?

Zabiję gnoja. Zabiję.

MASZ CHŁOPAKA?! 3: MAMO, TO MOJA KICIA! chanbaek; hunhanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz