110.

892 66 3
                                    

*Sprawdź, czy przeczytałeś/ aś poprzedni rozdział*  

- I co teraz, kicia? - Yeol spojrzał na mnie z uśmiechem na ustach. - Bo ja mam kilka pomysłów.

- Tak? - Uniosłem zalotnie brew.

Było idealnie. Ja leżący pod nim, w jego namiocie. Co z tego, że w każdym momencie mógł tu wejść Sehun lub Yi Fan? Na razie miałem Yeola i to mi wystarczało.

- No wiesz. - Zamruczał. - Jest tyle sposobów na rozgrzanie.

- Kontynuuj. - Poprosiłem, czując jego paluszki błądzące po mojej klatce piersiowej, pod koszulką. - Tak, Yeol. - Zajęczałem.

Ścisnął jednego z moich sutków, po drugim jeździł opuszkami palców.

Moja koszulka została podwinięta. Usta Chanyeola muskały moją delikatną skórę. Nie miałem nic przeciwko jego wielkim rączkom rozpinającym zamek moich spodni. Nie miałem nic przeciwko, gdy zsunął je z mojego tyłka i zajął się macaniem moich seksownych ud.

- Yeol. - Zajęczałem, czując jego usta na swoim pępku. - Niżej.

Nie spełnił mojej prośby i dalej zajmował się brzuchem. Nie przerywał zabawy z moimi stojącymi w podniecieniu sutkami.

A ja chciałem więcej. I Yeol musiał mi to dać.

Już miałem go prosić i błagać, gdy sam się nade mną zlitował i złączył nasze usta.

Z początku całowaliśmy się spokojnie, jednak szybko pocałunek stał się bardzo namiętny, a moje ręce oplotły kark chłopaka.

- Chanyeol? - Yi Fan wszedł do namiotu. - Ahaa...

Oderwaliśmy się od siebie i spojrzeliśmy na rozbawionego Chińczyka i stojącego obok byłego mojego chłopaka.

- Opuść to pomieszczenie, okej? - Yeol warknął na przyjaciela. - Zajęty jestem.

- Właśnie widzę. - Zaśmiał się ten i łapiąc za ramię Kyungsoo wyszedł z namiotu.

- To teraz skończymy. - Powiedziałem z nadzieją.

- Ta.. A-psik!

MASZ CHŁOPAKA?! 3: MAMO, TO MOJA KICIA! chanbaek; hunhanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz