*Sprawdź, czy przeczytałeś/ aś poprzedni rozdział*
- Baekhyun?
- Tak? - Spojrzałem spod ręcznika na stojącego nade mną Koreańczyka.
- Możemy pogadać?
- Jasne. - Przełknąłem ciężko ślinę.
Może Jongdae nie wykorzystał prezerwatyw i jego siedzący już obok mnie chłopak, ma pretensje lub coś?
- Ale na osobności.
Nic nie mówiąc podniosłem się z piasku i zakryłem ręcznikiem. Odeszliśmy kilka kroków i usiedliśmy na drewnianym pomoście.
- Co chciałeś?
- Nic szczególnego. - Powiedział. - Po prostu muszę komuś się pożalić.
- I myślisz, że jestem odpowiednią do tego osobą?
- Wiesz. - Zaczął. - Nie wstydzisz się mówić o takich rzeczach.
- Aha. - Domyśliłem się. - Chcesz wiedzieć jak to jest z pierwszym razem?
- Skąd?
- Pamiętam. - Uśmiechnąłem się do niego. - A co konkretnie chcesz wiedzieć?
- To boli?
- Tak.
Koreańczyk zrobił przerażoną minę.
- Nie bój się. - Powiedziałem szybko. - Powiedz Jongdae, że to Twój pierwszy raz i będzie delikatny.
- Ale on też nigdy... Że nigdy z chłopakiem.
- To nie problem. - Spojrzał na mnie w niezrozumieniu. - Nauczycie się. Tylko musicie współpracować.
- Nie rozumiem. - Westchnął ciężko. - Przetłumacz.
- Musisz mu mówić, kiedy cię boli i kiedy jest dobrze. Ale tego ostatniego to chyba nie musisz.
- Dlaczego?
- Twoje jęki wszystko powiedzą.
CZYTASZ
MASZ CHŁOPAKA?! 3: MAMO, TO MOJA KICIA! chanbaek; hunhan
FanfictionBaek: Pogodziliśmy się. *Sese*: Słyszeliśmy. Baek: Co? Mieliście nie być w domu! *Sese*: Miałem przegapić seks na zgodę mojej siostrzyczki? Baek: Pieprz się. Edit wykorzystany jako okładka pochodzi od użytkownika instagrama @chanbaek_idclub i pr...