96.

802 69 5
                                    

*Sprawdź, czy przeczytałeś/ aś poprzedni rozdział*  

- Oszalałeś?! - Yeol nachylił się nade mną.

Obok stali Junmyeon i Zhang.

Kaszlnąłem pozbywając się wody z płuc. Kurwa, pieczę.

- Oszalałeś?! - Ryczał. - Pojebało cię do reszty?!

- Skurcz. - Skłamałem cicho.

- Gdzie? - Naprawdę mi uwierzył.

Ale obecna dwójką już nie.

- Udo. - Powiedziałem. - Prawe.

Bez żadnego słowa położył moje udo na te swoje i zaczął je masować. Nie miałem nic przeciwko, ale przerwał szybko.

- W dupie to ty masz skurcz. - Warknął zły. - Przecież umiesz pływać, idioto.

- Mówię, że skurcz. - Wstałem. - Dzięki, ale sobie poradzę.

Wstałem i odeszłem kilka kroków. Do swoich ciuchów. Szybko założyłem bluzę i już miałem odejść. Zatrzymała mnie silna ręką Chanyeola.

- Nigdzie nie idziesz. - Warczał. - Co ty próbowałeś zrobić?!

- Spierdalaj. - Powiedziałem wyrywając się. Po moich policzkach spłynęły łzy. - Daj mi spokój.

Odszedłem. A on nie próbował iść za mną.

MASZ CHŁOPAKA?! 3: MAMO, TO MOJA KICIA! chanbaek; hunhanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz