51.

875 71 1
                                    

*Sprawdź, czy przeczytałeś/ aś poprzedni rozdział*  

Pochyliłem się nad śpiącym chłopakiem. Dam nauczkę Sehunowi i obudzę Yeola. Będziemy naprawdę głośni, obiecuję.

- Yeol. - Cmoknąłem go szybko w sam środek ust. - Wstawaj.

- Mhm. - Odepchnął mnie ręką.

Zaraz mu piznę. On ma wstać!

- Yeol, kochanie. - Spróbowałem raz jeszcze. - Wstań.

Tym razem nawet nie zareagował.

Więc postanowiłem zrobić coś bardzo, ale to bardzo przyjemnego. I dla mnie i dla niego.

Bez zastanowienia ściągnąłem z niego kołdrę i patrzyłem na jego penisa przez materiał bokserek.

Delikatnie ruszyłem go palcem. Ciepły.

Westchnąłem ciężko i zsunąłem mu bieliznę. Szybko chwyciłem za trzon penisa chłopaka i przybliżyłem usta do jego czubka.

Powoli przejechałem po nim językiem,  robiąc nim małe kółeczka. Sprawdziłem reakcję mojego chłopaka. Yeol nadal spał.

Więc wsadziłem go w swoje usta naprawdę głęboko. Zasysałem się na nim i przejeżdzałem po nim zębami, tak jak Yeol lubi.

Wiedziałem, że Chan już nie śpi. Poinformował mnie o tym jego jęk i silne ciągnięcie za włosy.

Z głośnym mlaskiem wyjąłem go z ust.

- Nie szarp. - Groźnie zmarszczyłem oczy. - Bo naprawdę cię ugryzę.

Skinął głową. W takim wypadku z powrotem wróciłem do ssania i lizania jego męskości.

Był zachwycony. Naprawdę zachwycony.

Wypychał biodra, karząc mi brać go głębiej. Co też chętnie uczyniłem. Bardzo chętnie.

- Kurwa, kicia. - Zajęczał. - Tak, kotku!

Przyśpieszyłem ruchy głowy i ssałem naprawdę mocno. Dziękował mi głaszcząc moją skórę głowy.

Czułem, że jest naprawdę blisko, dlatego skupiłem się na ssaniu i lekkim przegryzaniu samego czubka prącia chłopaka.

Nie myliłem się. W krótkim czasie doszedł prosto w moje usta. Połknąłem wszystko i lubieżnie oblizałem usta.

- Co jest, kicia?

- Potrzebuję twojej uwagi. - Zamruczałem, czując jego łapki pod koszulką. - Proszę.

MASZ CHŁOPAKA?! 3: MAMO, TO MOJA KICIA! chanbaek; hunhanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz