*Sprawdź, czy przeczytałeś/ aś poprzedni rozdział*
- Musimy się zatrzymać. - Narzekał Sehun po dwóch godzinach jazdy. - Chcę sikać.
- Zaraz zjeżdżamy. - Westchnąłem. - Za dziesięć kilometrów mamy stację.
- Masz paliwo? - Luhan musiał wiedzieć.
- Tak. Ale zatankuję. - Powiedziałem. - Plus zapasowy bak w bagażniku.
- Zadzwoń do Junmyeona i Minseoka. - Polecił Sehun Chanyeolowi. - Znaczy do kogoś z auta.
- Weź mój telefon i zadzwoń do Yi Fana. - Zachichotałem.
Yeol posłusznie wziął mój telefon i odblokował go przesuwając palcem na wzór ciągnący się od szóstki, przez jedynkę, aż do czwórki. Nie wiem skąd on w ogóle zna moje hasło.
- Czego chcesz księżniczko? - Usłyszeliśmy głos Chińczyka w słuchawce. - Zgubiłeś bucika?
Yeol spojrzał na mnie wściekle i warknął do smartfona.
- Powiedz Minseokowi, że ma zjechać na najbliższą stację.
Rozłączył się bez najmniejszego pożegnania. Nie patrzył na mnie, tylko w szybę.
Luhan i Sehun zachichotali.
Super. Chłopak się na mnie obraził. Zazdrośnik.
CZYTASZ
MASZ CHŁOPAKA?! 3: MAMO, TO MOJA KICIA! chanbaek; hunhan
FanficBaek: Pogodziliśmy się. *Sese*: Słyszeliśmy. Baek: Co? Mieliście nie być w domu! *Sese*: Miałem przegapić seks na zgodę mojej siostrzyczki? Baek: Pieprz się. Edit wykorzystany jako okładka pochodzi od użytkownika instagrama @chanbaek_idclub i pr...