55.

900 73 4
                                    

*Sprawdź, czy przeczytałeś/ aś poprzedni rozdział*  

- Nie. - Powiedziałem w końcu. - Nie do końca.

- Nie rozumiem. - Zmarszczył brwi.

- Pewien chłopak, nasz wspólny znajomy... Spędziliśmy razem czas... Myślami, że nie wierzy w to, w co wierzą inni... On...

Po moich policzkach niekontrolowanie spłynęły łzy.

- Zgwałcił cię? - Chłopak naprawdę się przejął. - Baek, kotku...

- Nie zdążył. - Wymamrotałem w jego koszulkę. - Ale to było...

- Już cii. - Yeol głaskał mnie po plecach. - Jestem tu, kicia.

- Mama mnie z-znalazła. - Pociągnąłem nosem. - Zdążyli mnie odratować.

- Baek?

- Hm? - Spojrzałem w jego smutne oczy.

- Przeze mnie też zrobiłeś sobie krzywdę. - Bardziej powiedział niż zapytał.

Skinąłem tylko głową.

- Yeollie, przestań. - Powiedziałem cicho wycierając łzy z jego policzków. - To było dawno.

- Przepraszam. - Wyszeptał. - Tak bardzo cię przepraszam.

- Już dawno ci wybaczyłem. - Uśmiechnąłem się lekko. - Rany się zagoją.

Chanyeol już nic nie powiedział. Jedynie chwycił za moje nadgarstki i obcałowywał każdą pojedynczą ranę. Nie przestawał nawet kiedy zacząłem mówić dalej.

- Zamknąłem się w sobie. Później poznałem Yi Fana. - Chanyeol spiął ramiona. - Nie wiem, co w nim widziałem, ale zakochałem się w nim.

- Powiedziałeś mu to?

Pokręciłem przecząco głową.

- Dopiero, kiedy się ze sobą przespaliśmy. To on wykonał pierwszy krok i powiedział, że jestem śliczny i że mu się podobam. A ja naiwnie myślałem, że moglibyśmy być razem.

- Kiedy powiedział ci, że jednak nie?

- Jak skończyliśmy.

- Po seksie?!

- Tak. - Potaknąłem cicho. - Czułem się jak szmata. W dodatku byłem nawalony.

- Przecież masz mocną głowę. - Zmarszczył brwi.

- Nie zawsze. - Uśmiechnąłem się do niego. - Przepłakałem przez niego całą noc. Potem udawałem, że nic się nie stało.

- I to był jedyny raz kiedy z nim spałeś?

- Tak. - Wiedziałem o co mu chodziło. - Wtedy... Jak ty i ten demon... Tylko mnie przytulił.

- Zjebałem po całości. - Westchnął. - Powinieneś ze mną zerwać.

- Ale cię kocham. - Powiedziałem smutno. - Naprawdę cię kocham.

- Ja ciebie też kocham. - Odpowiedział cmokając mnie w usta. - Naprawdę cię kocham.

MASZ CHŁOPAKA?! 3: MAMO, TO MOJA KICIA! chanbaek; hunhanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz