60.

834 72 3
                                    

*Sprawdź, czy przeczytałeś/ aś poprzedni rozdział*  

Bez słowa wyszedłem z kuchni. Luhan i Yeol od razu za mną. Niepotrzebnie.

- Nie przejmuj się. - Powiedział do mnie Lu. - Głupi szmaciarz.

- Yhym. - Mruknąłem tylko, siadając na swoim łóżku.

- A ty idź mu coś powiedz. - Zwrócił się do mojego chłopaka. - Twój były nie będzie obrażał twojego obecnego.

- Dobrze. - Yeol miał zamiar wstać.

Co to, to nie.

- Nie. - Powiedziałem. - Ja chcę buzi. - Naburmuszyłem się jak dziecko.

- No dobra. - Zaśmiał się Yeol i nic sobie nie robiąc z obecności Luhana złączył nasze usta.

Chętnie oddałem pocałunek, który chłopak szybko pogłębił. Językiem przejeżdżał po mojej wardze, którą następnie przegryzł. Jęknąłem mu w usta.

- Halo! - Usłyszałem krzyk przyjaciela. - Zboczeńce!

Oderwaliśmy się od swoich ust i zwróciliśmy uwagę na Chińczyka.

Ten tylko przeklnął po chińsku i wyszedł z pokoju trzaskając drzwiami. Aha.

- To co? - Zapytałem ze śmiechem.

- Chodź tu.

MASZ CHŁOPAKA?! 3: MAMO, TO MOJA KICIA! chanbaek; hunhanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz