*Sprawdź, czy przeczytałeś/ aś poprzedni rozdział*
- Dzień dobry. - Przywitałem się z ojcem i siostrą Chanyeola. Jego matki chyba nie było.
- Dobry. - Pan Park nawet nie zwrócił na mnie uwagi.
- Gdzie mama? - Yeol również zauważył nieobecność swojej rodzicielki.
- W sklepie. - Yoora spojrzała na nas ze śmiechem. - Nie wróci do wieczora, bo ma spotkanie z mamą Kyungsoo.
Zamarłem. Yeol zauważył to, dlatego chwycił mnie mocniej za rękę.
- To my idziemy na górę. - Powiedział tylko i zaprowadził mnie do swojego pokoju.
- I co teraz? - Zachichotałem, kiedy zamknął za nami drzwi. - Skończymy to c-co zaczęliśmy?
- Mam taką nadzieję. - Zaśmiał się i pociągnął mnie za sobą na łóżko.
Skończyło się na tym, że leżałem dosłownie na nim, czując jego dłonie na swoich pośladkach. Bo jakże by inaczej.
- Yeol. - Burknąłem kręcąc tyłkiem. - Lubię cię.
- Nie tego się spodziewałem. - Zaśmiał się. - Chcę usłyszeć coś innego.
- Zapomnij. - Zachichotałem, kładąc głowę na jego piersi.
Słuchałem bicia jego serca. Zamknąłem oczy i przejeżdzałem opuszkami palców po jego policzku. Nie miał nic przeciwko i tylko patrzył na mnie, uśmiechając się.
Nie odzywaliśmy się do siebie, ani nie wykonywaliśmy żadnych gwałtownych ruchów. Leżeliśmy w ciszy, ciesząc się swoją obecnością.
- Chanyeol? - Yoora delikatnie otworzyła drzwi. - Mogę?
Spojrzeliśmy po sobie.
- Yeah. - Powiedział, uśmiechając się do siostry. - Wchodź.
CZYTASZ
MASZ CHŁOPAKA?! 3: MAMO, TO MOJA KICIA! chanbaek; hunhan
FanfictionBaek: Pogodziliśmy się. *Sese*: Słyszeliśmy. Baek: Co? Mieliście nie być w domu! *Sese*: Miałem przegapić seks na zgodę mojej siostrzyczki? Baek: Pieprz się. Edit wykorzystany jako okładka pochodzi od użytkownika instagrama @chanbaek_idclub i pr...