*Sprawdź, czy przeczytałeś/ aś poprzedni rozdział*
- Ja się boję. - Tuliłem się do Yeola. - Nie chcę poznawać twoich r-rodziców.
- No spokojnie, kicia. - Chan cmoknął mnie we włosy. - Będzie dobrze.
- Nie będzie. - Zacisnąłem palce na jego koszulce. - Nie chcę.
- Uciekamy? - Zaproponował.
Pokiwałem energicznie głową i pociągnąłem go do okna. A co tam. To tylko pierwsze piętro.
- Żartuję, kotku. - Zachichotał. - Poznasz ich i będziemy mogli skończyć.
- A r-randka?
- Randka może poczekać. - Ustami musnął moje ucho.
To było takie przyjemne, że odchyliłem głowę do tyłu, robiąc mu dostęp do mojej szyi i ucha.
Muskał ją delikatnie, jedną ręką obejmując mnie w talii. Drugą gładził po tyłku.
- Yeollie. - Jęknąłem. - Kurwa.
Nie odpowiedział. Po prostu agresywnie wpił się w moje wargi.
Całował mnie zachłannie. Tak jak nigdy przedtem. Kolejny raz jęknąłem, tym razem w jego usta, gdy przegryzł moją górną wargę.
- Kocham cię. - Powiedział ciężko oddychając. - Ale teraz musimy iść na dół.
Skinąłem mu niepewnie głową. A co jeśli mnie tam zjedzą?
CZYTASZ
MASZ CHŁOPAKA?! 3: MAMO, TO MOJA KICIA! chanbaek; hunhan
FanfictionBaek: Pogodziliśmy się. *Sese*: Słyszeliśmy. Baek: Co? Mieliście nie być w domu! *Sese*: Miałem przegapić seks na zgodę mojej siostrzyczki? Baek: Pieprz się. Edit wykorzystany jako okładka pochodzi od użytkownika instagrama @chanbaek_idclub i pr...