81.

780 77 6
                                    

*Sprawdź, czy przeczytałeś/ aś poprzedni rozdział*  

- Dobra, Baek, gadaj. - Zarządzał Huang, patrząc na mnie wyczekująco. - Szybciej.

Dopiero skończyliśmy jeść i siegnęliśmy po jakieś trunki, a on już mi dupę zatruwa. Pff...

- O czym ma gadać?

- O tym co zrobił dla Himchana.

- On dla niego dużo zrobił. - Zaśmiał się mój brat, puszczając Chińczykowi oczko. - Jeszcze zależy co konkretnie masz na myśli.

- Zostawmy ekscesy łóżkowe twojego brata. - Wtrącił się ten demon. - Okej?

- Dlaczego? - Swój sprzeciw głośno wyraził Minseok. - Ja chcę wiedzieć.

- To jest bardzo ciekawe. - Potaknął Chen.

- Więc gadaj. - Pośpieszył mnie Tao. - Co mu zrobiłeś?

Postanowiłem pograć na nerwach Yeolowi, który siedząc obok Yi Fana, na ziemi, coś mu pomagał.

- Ale to zależy o co pytasz. - Zaśmiałem się, niby nieśmiało.

- Jak dla mnie możesz opowiedzieć całe swoje łóżkowe doświadczenie. - Wtrącił Yi Fan. - Chociaż i tak wszystko wiem.

- Spierdalaj. - Odpowiedziałem mu. - Nic nie wiesz.

- Więc gadaj! - Tao stracił resztki cierpliwości.

- Więc. - Zacząłem. Wszyscy oprócz tego demona patrzyli na mnie w napięciu. - Ja...

- Baek przebrał się za laskę. - Rechotał Sehun i Yi Fan. - Bo go ten dupek poprosił.

- Po co? - Luhan nie rozumiał.

- Poszliśmy na jego szkolną imprezę. - Wyjaśniłem. - Było fajnie.

- Było fajnie dopóki ci się kiecka nie podarła, a nawalony Himchan nie zaczął cię obmacywać. - Parsknął Sehun. - Ślad po patelni miał przez tydzień.

Zarumieniłem się. Naprawdę mocno.

- Ale wiesz co? - Wu spojrzał na mnie dwuznacznie. - W damskim mundurku wyglądałeś lepiej.

- Przestań. - Poprosiłem zasłaniając twarz rękoma. - Miałeś o tym nie mówić.

- O co chodzi? - Junmyeon chciał wiedzieć.

- Pojechaliśmy we trójkę na wspólne kolonię. - Wyjaśniał Sehun. - I tam był konkurs na najlepsze przebranie. I Baek przebrał się za laskę.

- Założył fajny mundurek. - Zaśmiał się YiYi. Spojrzał na Junmyeona. - Kojarzysz te podwijające się spódnice? - Kim skinął głową. - Temu dzieciakowi widać było pół tyłka. Każdy gość się na niego gapił, a on jeszcze wkręcał ich, że naprawdę jest laską!

- Paradowałeś w spódnicy? - Luhan nie krył oburzenia. - I nie masz zdjęcia?

- Ma!

Sehun zaczął grzebać w telefonie i podał go Luhanowi. Ten tylko patrzył od telefonu na mnie.

- Wow. - Powiedział w końcu. - Niezły jesteś.

Czekałem na reakcję pozostałych. Każdy kiwał głową w ramach podziwu. Yeol chwycił smartfon Sehuna. Spojrzał na wyświetlacz i później na mnie.

- Masz jeszcze tą spódnicę? - Zapytał z dziwnymi błyskami w oczach.

Już miałem kłamać, że nie. Jednak uprzedził mnie radosny krzyk Sehuna.

- Jasne, że ma!

Bardziej czerwony już być nie mogłem.

MASZ CHŁOPAKA?! 3: MAMO, TO MOJA KICIA! chanbaek; hunhanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz