*Sprawdź, czy przeczytałeś/ aś poprzedni rozdział*
- Dobra, Baek, gadaj. - Zarządzał Huang, patrząc na mnie wyczekująco. - Szybciej.
Dopiero skończyliśmy jeść i siegnęliśmy po jakieś trunki, a on już mi dupę zatruwa. Pff...
- O czym ma gadać?
- O tym co zrobił dla Himchana.
- On dla niego dużo zrobił. - Zaśmiał się mój brat, puszczając Chińczykowi oczko. - Jeszcze zależy co konkretnie masz na myśli.
- Zostawmy ekscesy łóżkowe twojego brata. - Wtrącił się ten demon. - Okej?
- Dlaczego? - Swój sprzeciw głośno wyraził Minseok. - Ja chcę wiedzieć.
- To jest bardzo ciekawe. - Potaknął Chen.
- Więc gadaj. - Pośpieszył mnie Tao. - Co mu zrobiłeś?
Postanowiłem pograć na nerwach Yeolowi, który siedząc obok Yi Fana, na ziemi, coś mu pomagał.
- Ale to zależy o co pytasz. - Zaśmiałem się, niby nieśmiało.
- Jak dla mnie możesz opowiedzieć całe swoje łóżkowe doświadczenie. - Wtrącił Yi Fan. - Chociaż i tak wszystko wiem.
- Spierdalaj. - Odpowiedziałem mu. - Nic nie wiesz.
- Więc gadaj! - Tao stracił resztki cierpliwości.
- Więc. - Zacząłem. Wszyscy oprócz tego demona patrzyli na mnie w napięciu. - Ja...
- Baek przebrał się za laskę. - Rechotał Sehun i Yi Fan. - Bo go ten dupek poprosił.
- Po co? - Luhan nie rozumiał.
- Poszliśmy na jego szkolną imprezę. - Wyjaśniłem. - Było fajnie.
- Było fajnie dopóki ci się kiecka nie podarła, a nawalony Himchan nie zaczął cię obmacywać. - Parsknął Sehun. - Ślad po patelni miał przez tydzień.
Zarumieniłem się. Naprawdę mocno.
- Ale wiesz co? - Wu spojrzał na mnie dwuznacznie. - W damskim mundurku wyglądałeś lepiej.
- Przestań. - Poprosiłem zasłaniając twarz rękoma. - Miałeś o tym nie mówić.
- O co chodzi? - Junmyeon chciał wiedzieć.
- Pojechaliśmy we trójkę na wspólne kolonię. - Wyjaśniał Sehun. - I tam był konkurs na najlepsze przebranie. I Baek przebrał się za laskę.
- Założył fajny mundurek. - Zaśmiał się YiYi. Spojrzał na Junmyeona. - Kojarzysz te podwijające się spódnice? - Kim skinął głową. - Temu dzieciakowi widać było pół tyłka. Każdy gość się na niego gapił, a on jeszcze wkręcał ich, że naprawdę jest laską!
- Paradowałeś w spódnicy? - Luhan nie krył oburzenia. - I nie masz zdjęcia?
- Ma!
Sehun zaczął grzebać w telefonie i podał go Luhanowi. Ten tylko patrzył od telefonu na mnie.
- Wow. - Powiedział w końcu. - Niezły jesteś.
Czekałem na reakcję pozostałych. Każdy kiwał głową w ramach podziwu. Yeol chwycił smartfon Sehuna. Spojrzał na wyświetlacz i później na mnie.
- Masz jeszcze tą spódnicę? - Zapytał z dziwnymi błyskami w oczach.
Już miałem kłamać, że nie. Jednak uprzedził mnie radosny krzyk Sehuna.
- Jasne, że ma!
Bardziej czerwony już być nie mogłem.
CZYTASZ
MASZ CHŁOPAKA?! 3: MAMO, TO MOJA KICIA! chanbaek; hunhan
FanficBaek: Pogodziliśmy się. *Sese*: Słyszeliśmy. Baek: Co? Mieliście nie być w domu! *Sese*: Miałem przegapić seks na zgodę mojej siostrzyczki? Baek: Pieprz się. Edit wykorzystany jako okładka pochodzi od użytkownika instagrama @chanbaek_idclub i pr...