Było się tak stresować?
Półtora roku później
(koniec października 2018)
Stary garaż na obrzeżach Coast City przerobiony na salę treningową, a pośrodku niej prowizoryczny ring. To w nim dwaj mężczyźni walczyli ze sobą, wyposażeni w rękawice bokserskie. Młodszy pada jak długi od silnego uderzenia w szczękę. Wydaje z siebie głośne stęknięcie, gdy zdejmuje jedną z rękawic, odrzuca ją i dotyka obolałego miejsca. Drugi, nadal stojący, również zdejmuje swoje wyposażenie i wyciąga dłoń ku swemu pokonanemu przeciwnikowi z lekkim uśmiechem.
-No dawaj, Roy. Nie uderzyłem, AŻ tak mocno. - mówi Jordan.
Rudowłosy podaje mu rękę i pozwala się podnieść.
-Uch... Jestem wykończony. - przyznaje – Od początku roku nauczyciele prześcigają się kto zada nam więcej pracy domowej, treningi baseballowe plus treningi z tobą... za dużo tego dla mnie... - marudzi, kiedy siadają razem pod ścianą. Hal podaje chłopakowi butelkę z wodą, a on dziękuje skinieniem głowy.
Nie odzywają się dłuży moment, popijając chłodne h2o i łapiąc oddech.
-Przesadzasz... - rzuca pod nosem starszy – Myślałeś już o studiach?
Harper stęka.
-Cholera, Hal... Mam jeszcze prawie cały rok...
-Nie planujesz na żadne się wybrać, nie? - przerywa mu. Nie patrzy na byłego pomagiera Green Arrowa, ale wie, że trafił w dziesiątkę. Roy nie był typem pilnego ucznia. Wie, że to trudny temat, bo o jego brata bliźniaka uczelnia dosłownie zabijają się i ślą mu propozycje już od ostatnich dwóch miesięcy drugiej klasy liceum. Nagle to Rory stał się dumą i chlubą Olivera i Dinah.
Bo Rory jest taki grzeczny i mądry. Nie pakuje się w kłopoty i przynosi do domu dobre oceny. Nie da się ukryć, że pozostałe Strzalątka miały do niego o to pewne wąty.
-Masz kogoś? - zagaduje ponownie – Pamiętam, że strasznie ciężko przeżyłeś rozstanie z Donną...
Wspomnienie byłej dziewczyny boli, ale Roy nie daje tego po sobie poznać.
-Aktualnie... nikogo nie mam. - odpowiada i bierze łyk wody.
Hal kiwa tylko głową i dłuższy moment siedzą w milczeniu. Jeszcze kilkanaście minut rozmawiają o różnych rzeczach, po czym rozchodzą się do swoich domów.
Rok później
(październik 2019)
Dyrekcja Uniwersytetu Centarl City już od kilku miesięcy, jeszcze przed rozpoczęciem nowego roku akademickiego uważała, że spotkał w ich, w pewnym sensie, najwyższy zaszczyt. Przybrany syn Olivera Queena, choć spędził osiem lat w ośrodku badawczym Cadmus jako obiekt badan, wykazywal się niesamowitą inteligencją i sprytem – to właśnie ich uczelnię wybrał ten młody geniusz!
Chociaż prawda była taka, że to nie program uczelni, ani jej poziom nauczania skusił młodego Harper-Queena. To było cos innego, a raczej – ktoś inny. Harrison Wells – słynny, cieszący się uznaniem naukowiec zaprosił właśnie jego do siebie na staż. Może i był dopiero studentem, ale Wells uznał, że to nie będzie problem. Rory należał do grona tych ludzi, którzy podziwiają mężczyznę i kiedy ten zaproponował mu dodatkowy rozwój u swego boku, nie mogł się nie zgodzić.
W ten sposob, kolejne Strzalątko opuściło rodzinny kołczan.
Roy zaskoczyl wszystkich i wybrał się na uniwersytet w Gotham City. Dlaczego tam? Sam rudzielec twierdzi, że to tylko po to, żeby rzucić nieco soli w oko Olivera.
CZYTASZ
The Queens
Fanfiction"Jeszcze będziemy szczęśliwi, kiddo." Pierwszy był Green Arrow, potem Speedy. Inna, stworzona przeze mnie historia Team Arrow. Czerpię z różnych źródeł od komiksów, przez animacje i serial Arrow kończąc. A przede wszystkim - z mojej własnej wyobra...